Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2014, 22:20   #116
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
MIEJSCE ZBRODNI

Na miejscu zbrodni długo nikt się nie pojawiał, bohaterowie stali i przeszukiwali miejsce zdarzenia. Ciało dziecka, tajemnicze kłaki, a nawet bransoletka mogły stanowić poszlaki. Z pewnością morderca był tu zaledwie kilka minut temu, ale teraz byli sami.
Nagle rozległ się krzyk.

- Ani kroku bo wystrzelam, mordercy!!


Jak się okazało był to kapitan straży z jeszcze jednym halabardnikiem trzymającym latarnię. Kapitan czym prędzej dobiegł bliżej miejsca zbrodni zastając bohaterów z kozą na miejscu zdarzenia.

- Co wyście zrobili, teraz się niczego nie wyprzecie! - wykrzyknął po raz kolejny - a Ty czego tu? - spojrzał na Otwina - z kozą żeś przylazł, jesteś z nimi w spółce, co? Dlatego was dopaść nie można było. Niewinne dzieci mordować, z rana spłoniecie, zobaczysz, Ty. - zacierał ręce, był dumny z siebie - ja Was złapałem - powiedział jak gdyby do siebie


KARCZMA

Oswald i pozostali poszli spać. Byli pewni, że wszystko jest gotowe i że będą dzisiaj patrolować ze strażnikami wieś. Rzeczy jednak miały się inaczej, bowiem strażnik idący wziąć ze sobą bohaterów z karczmy nagle usłyszał krzyki. Szedł w stronę karczmy, a teraz sam nie wiedział co zrobić zaczął się wracać, ale gdy doszedł do przybudówki gdzie urzędował Sołtys, ten go zobaczył i nakazał aby pomimo wszystko wezwać bohaterów. Z takim oto opóźnieniem strażnik doszedł do karczmy. Zawiadomił karczmarza, który to momentalnie skierował go do pokoju gdzie spali bohaterowie.



- ych - za chrząkał niepewnie wchodząc do pokoju, po czym chcąc obudzić bohaterów zaczął - Sołtys Was wzywa znaleziono kolejne ciało dziecka. Musicie pójść czym prędzej ze mną.

Bohaterowie nie owijali się i czym prędzej pośpieszyli za strażnikiem. Rozświetlając drogę latarnią zaprowadzi bohaterów do biura sołtysa, które jak każdy wie mieści się w przybudówce przy spichlerzu. Stamtąd już z sołtysem i jeszcze jednym strażnikiem udali się furtą za wały otaczające wieś. Tuż pod samym wałem stoi kapitan straży z jeszcze jednym halabardnikiem trzymającym latarnię. Przyglądają się maleńkiemu ciału leżącemu na ziemi.

Ciało jest nagie i zmasakrowane lecz daje się rozpoznać iż należało do dziewczynki. Lewa ręka leży około metra od korpusu. Twarz wydaje się zgnieciona, czaszka pęknięta. Widać mózg. Wszędzie jest pełno krwi.

WSZYSCY SĄ NA MIEJSCU ZBRODNI


- Złapałem ich! - wykrzyknął widząc sołtysa - to oni, to on są wszystkiemu winni i ten chłop - wskazał na Otwina


- Zaraz, zaraz. - powiedział widząc podejrzanych, - o co tutaj chodzi? - wyglądał na zaskoczonego

Rzuty Ci co nie rzucali (3*K100):
K100 na opanowanie
K100 przeszukiwanie
K100 spostrzegawczość
 

Ostatnio edytowane przez Inferian : 29-07-2014 o 22:39.
Inferian jest offline