Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2014, 23:06   #13
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
Oczywiście, że nie ma. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Temat zdobył duże zainteresowanie, co ogromnie mnie cieszy.

Co prawda chciałbym zauważyć, że wiele osób zabrało się za omówienie epilogu, co akurat mija się z celem tematu. Epilog ma miejsce po zakończeniu sesji. tak samo jak w łóżku, orgazm to zakończenie, epilog to sprzątanie. Problem w tym, że orgazmy same z siebie są zazwyczaj dość dobre, a sesję trzeba dobrze zakończyć osobiście.
Oszem, można próbować zmazać niekoniecznie epicki finał poprzez doskonały epilog, ale czy to nie wada na jakości całego przedstawienia?

Z waszych wypowiedzi zacząłem wnioskować, że należy unikać "mechanicznych zakończeń" jak bossy czy pvp, w zamian za to szukając fabularnych sytuacji, które to dopiero doprowadzą do epilogów. Po drodze przyszło mi wiele prostych idei, jak chociażby wyścig z czasem jako temat utrudnienia finałowych zmagań.

Zarazem, bez żadnych wątpliwości koniec powinien być inny zależnie od typu sesji. Sandbox najlepiej zamkną sami gracze, zmęczeni uniwersum. W open world można ich doprowadzić do elementu kulminacyjnego, ale nie powinno się gwarantować sukcesu, pozostawiając efekt końcowy działaniom, jakie podejmą postaci.
W liniowych sesjach? W diabły liniowe, to nigdy nie jest dobre.

Ciekawi mnie również propozycja zmiany wygram/przegram na decyzję X/Y, o jakiej mówił Autumn na początku swojego posta.
Teoretycznie mogłoby to działać, ale wtedy zagrałem sobie po raz enty w fallouta, i miałem właśnie pytanie od npc, chcę zrobić a czy b na dowidzenia? Wydawało mi się to nieco oderwane od rzeczywistości, przez co zacząłem się zastanawiać...
Jeżeli sesja ma "lekki klimat" i jest w miarę pozbawiona "szarości moralnej", czy próba budowania sytuacji w której końcowe decyzje bohaterów nie byłyby przewidywalne na podstawie charakteru postaci, który budowali przez całą przygodę? Oraz: czy wy osobiście odczulibyście przyjemność, gdyby koniec stanowił głównie potwierdzenie dla słuszności, bądź błędów jakie popełniła postać i nic więcej?
Odczuwam, że teoretycznie jest to możliwe i mogłoby być skuteczne.
 
Fiath jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem