Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2014, 23:26   #6
Mal
 
Mal's Avatar
 
Reputacja: 1 Mal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodze
Arkadiusz Śliwa stąpał długim korytarzem z widokiem na ogród i sad, prowadzącym w stronę piwniczki. Jego brązowy habit omiatał za nim podłogę. Szedł wolno, jako że wcale mu się nie śpieszyło. Podziwiał malowniczość tego miejsca. Poprzez otwory w łukach pomiędzy kolumnami, na których wspierał się strop korytarza, wdzierały się promienie jesiennego słońca i zdobiły kamienną posadzkę specyficznym wzorem w kształcie rombów. W ogrodzie przedpołudniowy wiatr delikatnie bujał przystrzyżoną trawę. W sadzie z krzaka na krzak przeskakiwały wróble i szpaki ćwierkając i szczebiocząc, jakby się kłóciły, albo grały w berka. Za nimi rozpościerał się widok na stary, popękany mur, którego fragment obsunął się w dół do rzeki odsłaniając tym samym ciągnące się po horyzont połacie łąk i lasów. Nad nimi płynęły leniwie chmury. Ten naturalny stan zmienił się raptownie, gdy na placu przed opactwem rozległo się hałaśliwe wycie syren radiowozów. Ptaki odfrunęły przestraszone. Chwilę potem w równoległym korytarzu opactwa dało się słyszeć huk drzwi, głośne rozmowy i łomot butów. "Oho! Wojna będzie!" - Zażartował sobie w myślach Arkadiusz Śliwa, podrapał się w kark i poszedł dalej w stronę piwniczki.
 
__________________
Jeśli w głosowaniu wybierasz jakąkolwiek osobę, która będzie potem miała dzięki temu prawo tobą sterować, to nie miej pretensji, że jesteś sterowany.
Mal jest offline