Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2014, 00:07   #47
kretoland
 
kretoland's Avatar
 
Reputacja: 1 kretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodze
Taktyka uporania się z kolejną zasadzką wyszła bez najmniejszych problemów. To podniosło dość mocno jego morale. Przynajmniej w dzień zaczęło im iść lepiej. Przesłuchanie wydało mu się dość mocno brutalne. Teoretycznie każdy zasługuję na godne traktowanie, ale w sumie czy Ci dranie kiedyś kogoś godnie potraktowali. Czyli w sumie należało się draniowi.

Dalsza przeprawa już się tak nie uśmiechała Brianowi. Widok indiańskich posążków, straszaków czy jak by to jego kompani nie nazywali, spowodował że stary kowboj poczuł dreszcze. Indianie zdecydowanie nie życzyli sobie tu niczyjej obecności, ale skoro diabeł tędy powędrował to i oni musieli. Tylko te całe opowieści Wielebnego o wężu i Shilah o duchach to dość mocno go niepokoiło. W sumie mało powiedziane niepokoiło, przerażało go to, ale jego cel był ważniejszy. Jeśli ma zginąć może być i tu byle diabeł poszedł razem z nim do piachu.

Widok miasta wyrytego w skale zapiął dech w piersiach. Budowle były wręcz niesamowite.
Z zachwytu wyrwała go nagła reakcja koni. Strasznie się czegoś przeraziły i zaczęły wierzgać. Mimo spędzenia prawie całego życia na koniu Wikebal miał problemy by się utrzymać.


 
kretoland jest offline