Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2014, 00:09   #119
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Już samo wejście strażnika do izby obudziło Oswalda. Nie spał on głębokim snem i był prawie gotowy do wyjścia. Przed położeniem się wdział podróżne ubranie i wystarczyło że zarzucił na grzbiet kolczugę, przypasał miecz i był już gotowy do drogi.
Bosch gdy tylko dostrzegł wyraz twarzy człowieka który po nich przyszedł, wiedział że stało się najgorsze. Już kładąc się spać miał złe przeczucia. Sen może nie był na tyle mocny żeby naszły go koszmary, lecz z pewnością nie był spokojny.

Po niedługim czasie opuścili wieś i znaleźli się na miejscu. Widok faktycznie był makabryczny i w pierwszym odruchu Oswald odwrócił wzrok. Powoli lecz nieubłaganie zaczęły wracać wspomnienia, lecz z zamyślenia wyrwał go strażnik, który to chwalił się że złapał winowajców, czyli nie kogo innego jak Luisa, Randulfa i jakiegoś przybłędę z kozą...

- Jak na mój gust nie wyglądają mi na złapanych, no i przewagę liczebną mieli zanim myśmy tu nie przybyli... W końcu z kozą to nie przelewki. Zadrwił, co pomogło mu otrząsnąć się trochę, lecz szybko spoważniał.
- Mości strażniku, uważał bym z rzucaniem takich oskarżeń na pasowanego rycerza. Jeszcze gotowy zgładzić cię w obronie honoru swego rodu i własnego. Luisie, proszę nie miej mu za złe. Nie wiedział co czyni. Poprosił na koniec towarzysza, po czyn zwracając się już do sołtysa.
- Pan Luis wraz z Randulfem postanowili zasadzić się na bestyję na cmentarzu, kiedy my mieliśmy patrolować wieś wraz ze strażą. Może i włóczenie się po nocy po wsi jest zakazane, lecz poza murami nie łamali przecież żadnych praw. Jako że byli najbliżej dotarli tu pierwsi, ot cała zagadka. Podszedł bliżej małego ciałka kręcąc w zrezygnowaniu głową i przemówił już do towarzyszy.

- Znaleźliście jakieś ślady? W jaki sposób ten zwierz przekracza palisadę w jedną i drugą stronę niezauważony? Przeskakuje? Wypadało by obsadzić ludźmi wał, coby więcej oczu tam mieć. Może będzie się dało znaleźć tam jakieś ślady pazurów? Albo gdzie tu na ziemi? Popaczta no! Coś musi tu być! Sam ukucnął przy ciele żeby lepiej przyjrzeć się ranom. Czy faktycznie były one zadane pazurami jak wszyscy przypuszczali?

- No i to wykradanie pacholęt... jak ten stwór dokonuje tego bez alarmowania kogokolwiek?! Słyszeliście coś? Cokolwiek niezwykłego? Oswald podniósł się znad zmasakrowanych zwłok, ścierając krople potu, które zebrały się na jego czole. Był pewien że czego by już nie zrobił to te obrazy powrócą do niego w snach. Więc jedyne co zostało to brnąć dalej w to bagno.


Opanowanie - 29
Przeszukiwanie - 67
Spostrzegawczość - 8
Kości moje, turlane stołowo.

 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 30-07-2014 o 00:29.
Cattus jest offline