Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2014, 09:32   #122
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Otwin w roli nowego giermka szybko poznał jak powinien się zachować i komu należy się pierwszy głos. Koza przestała beczeć jak gdyby uspokoiła się teraz tylko przyglądała się wymianie zdań, przyglądała się każdemu kto zabierał głos. Największe zainteresowanie wzbudził w niej po raz kolejny Luis, który to zaczął krzyczeć na kapitana, który nadzwyczaj podejrzliwie podszedł do całej sytuacji.


Hargrom wszedł na plac i gdy tylko zobaczył zmasakrowane ciało i poczuł woń wymiocin nie potrafił się powstrzymać. Prędko obrócił się i zwymiotował. Już po chwili był gotowy do dalszej części, a więc rozmowy. Nie mógł w dalszym ciągu patrzeć na ciało, które przyprawiało go o mdłości. Male dziecko, człowiecze, ale przecie czy to ma znaczenie, krasnoludzie są ino takie same. Małe ..

- Są z wami? - powtórzył niepewnie słowa Hargroma

Oswald był gotowy i wyczekiwał momentu patrolu od południa, nie czekał lecz na to aby oglądać zmasakrowane ciało małej dziewczynki. Gdy wszedł na miejsce zbrodni, bez trudu opanował się i przyjrzał ciału dziewczynki, co mogło wzbudzić nie lada wyczyn u osób, które nie mogły nawet na ciało spojrzeć, a co dopiero dokładnie przyglądać. Oswald zauważył ślady, były one takie same jak te, które znalazł na cmentarzu. Biegły one w stronę lasu.


- To nie czas na żarty - powiedział Sołtys marszcząc czoło słysząc słowa Oswalda na temat kozy - czegoś tu kozę przyprowadził - wskazał na Otwina


- Rozumiem - powiedział kapitan - nie zostaliśmy o tym poinformowani, dlatego też takowa moja reakcja

Kapitan spojrzał na Luisa i słysząc jego reprymendę odparł - przepraszam Panicza za to, ale w grę wchodzą dzieci - mówiąc to pochylił się oddając honor dla rycerza - panie, ktoś spaczony je tak właśnie morduje, biorę każdego za podejrzanego, sam mam córkę. - westchnął ze smutkiem - ciągle się o nią boję


Karl także nie miał problemu w tym aby oprzeć się widokowi martwej dziewczynki. Być może był już do takich rzeczy przyzwyczajony. Przeszukał miejsce, ale niczego nadzwyczajnego, nowego nie znalazł. Zobaczył to samo co Oswald. Zobaczył te same ślady, które badał na cmentarzu.


- Furta była już otwarta, gdy przyszliśmy - powiedział jeden ze strażników do sołtysa


Sołtys skinął głową i rozkazał aby wzmóc czujność patroli po czym odparł do bohaterów - dzisiaj nic tu po Was, możecie wyspać się przed jutrem, dostałem informację od szlachcica, że pragnie zaprosić Was na wieczerzę jutro z wieczora.
 
Inferian jest offline