- Ach... - Aziza westchnęła przypominając sobie, że faktycznie coś mówili zanim weszli do wnętrza. Była zbyt skoncentrowana na otoczeniu by zdać sobie z tego sprawę.
Chciała się zapytać co zrobią z pozostałymi korytarzami jednak Sav nagle zaczął zachowywać się nerwowo. Ciemnoskóra kobieta posłusznie wzięła lampę jednak idąc nie mogła się powstrzymać.
- Co się stało? Co zobaczyłeś? - zapytała odruchowo sięgając po pudełeczko. Miała jednak obie ręce zajęta, a lampa chyba była skuteczniejsza. |