Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-07-2014, 17:48   #26
Raist2
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
- Ta jest! - odpowiedział Ragis - Na co jeszcze czekacie?! Przygotować się! Do balist! Nie oddamy im naszej łajby! - wykrzykiwał rozkazy.
Pociski przelatywały nad wodą, nad głowami. Jedne celniejsze, inne mniej.
- Pieprzone kundle, mają cela. - skomentował uszkodzenia. - Na więcej was nie stać?! Pozwolicie żeby te kundle wyszły z tego bez szwanku?! Do roboty kurwa!! - motywował dalej.
Kolejna salwa była już celniejsza, część pocisków wbiła się w pokład zapewne pociągając za sobą kilku piratów, a część przeszyła żagiel. Nie było już więcej czasu na kolejne przeładowanie, byli już zbyt blisko. Doszło do zderzenia, statkiem potężnie wstrząsnęło. Piraci zaczęli wdzierać się na pokład z okrzykiem na ustach, ale załoga już była przygotowana na odparcie ataku. Zaczął się bój.
Pierwszego Ragis zabił jeszcze zanim ten dosięgnął pokład, w jego szyi utkwiła mała strzałka wystrzelona z kuszy ręcznej. Jego ciało odbiło się od barierki i wpadło bezwładne do morza.
Przeciwnicy wdarli się już na statek, przyszła pora na walkę w starciu. Ragis ruszył nie czekając na zaproszenie z rapierem w dłoni. Naparł na jednego z piratów zadając szybką serie pchnięć, lecz ten nie zdążył wszystkich odparować bądź uniknąć, padł martwy. “Jednego mniej”. Ruszył dalej szukając kolejnego oponenta. kolejny jego przeciwnik już nie dał się tak łatwo, na zmianę zadawali sobie ciosy i ich unikali, w końcu jednak napastnik popełnił błąd który Ragis wykorzystał, pirat za bardzo odsłonił swoją lewą nogę, najemnik wykonał cięcie które powaliła dryblasa z nóg na kolana, kolejny cios wytrącił mu z ręki kord, Ragis chwycił go od tyłu za włosy odginając głowę do tyłu i poderżnął mu gardło.
Bitwa trwała już jakiś czas. W pewnym momencie Ragis spostrzegł jak Stokrotka zacząła się oddalać, czyżby uciekali? - Pieprzona szlachta - wysyczał przez zęby. Jakby tego było mało zaczęli dryfować w stronę Paszczy.
Kiedy udało im się w końcu odeprzeć atak, było już za późno żeby zrobić cokolwiek.
- No kurwa pięknie. - podszedł do niego drugi nawigator - jeszcze tego nam brakowało.
 
Raist2 jest offline