- Panie, a my co zrobimy? - giermek zwrocil sie do rycerza ktory zdawal sie byc w odmiennyn stanie swiadomosci.
- ..... Teraz .....pomilczmy prze chwile .......zadumajmy sie nad losem tego dzieciecia. Wszakze za mlode bylo by w tak haniebmy sposob zywot swoj na tym padole zakonczyc. - Lois spuscil glowe i zaczal szemrac pod nosem cicha modlitwe. Otwin przylaczyl sie do Pana i tak razem trwali powtarzajac mantre przy akompaniamencie kozy radoscie przezuwajacej trawe. |