Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2014, 02:00   #100
piotrek.ghost
 
piotrek.ghost's Avatar
 
Reputacja: 1 piotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie cośpiotrek.ghost ma w sobie coś
Rudi i Kat

Drzwi karczmy otworzyły się z hukiem przerywając rozmowę przy stole, a do środka weszło czterech mężczyzn ubranych w mundury straży miejskiej, jeden z nich skierował swoje kroki w stronę szynku przy którym stał jeden z braci Rudiego. Cała grupa zobaczyła jak strażnik podchodzi do karczmarza i nachyla się rozmawiając z nim przyciszonym głosem, jednak nie ukrył swoich zamiarów na tyle dobrze, żeby wprawne ucho niziołka nie wychwyciło co się święci. Jakgdybynigdy nic wrócił do stolika i nachylił się w stronę Rudiego
-No bracie, nie wiem co przeskrobałeś, ale chyba to ciebie szukają, słyszałem jak strażnik mówił coś o karzełku w towarzystwie bretońskiej damy, szalonego szlachcica i wojownika. - powiedział po cichu - Szlachcica i wojownika tutaj nie widzę, ale reszta się zgadza, chodź za mną, znam inne wyjście z karczmy niż to, które obstawiła straż - powiedział i pociagnął Rudiego i Kat w głąb karczmy. Ostatnim rzutem oka Kat zdołała tylko zobaczyć jak strażnik spogląda w ich kierunku a po chwili krzycząc pokazuje ręką w ich stronę.

Anzelm i Max

Anzelm z Maxem wrócili do karczmy dość późną porą, jednak nie na tyle późno żeby nie móc się jeszcze napić, księżyc stał już wysoko na niebie kiedy położyli się spać. Nad ranem obudził ich hałas na korytarzu, jakby cała armia wbiegała na piętro
Szukać ich! napewno gdzieś tu są krzyk niósł się po całym przybytku a ból głowy po wczorajszym wieczorze nie pomagał.
Sytuacja stała się napięta kiedy ktoś zaczął walić w drzwi do izby, w której spali.
-Otwierać! Jesteście aresztowani pod zarzutem oferowania łapówki stróżowi prawa, wyjdzcie dobrowolnie a i kara będzie łagodniejsza - zawołał głos zza drzwi. Jedyną drogą ucieczki wydawało się okno.
 
piotrek.ghost jest offline