Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2014, 10:00   #101
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Anzelm był zaskoczony. Zdziwienie malowało się na jego twarzy, i Wujaszek już zaczynał kalkulować co robić. Był szlachcicem. Człowiekiem stanu wyższego. Znał, a właściwie to wydawało mu się, że zna swoje prawa. Spojrzał na Maxa:

-Jak chcesz to uciekaj...zabić mnie nie zabiją...muszą postawić mnie przed sądem..bez procesu mnie nie skażą... - rzekł spokojnie podchodząc do drzwi i czekając na decyzję towarzysza -Nie zamierzam uciekać. Zbyt wiele poświęciłem by osiągnąć to kim jestem...Żyć znów jak szczur w kanałach, wśród biednych, bez jedzenia i ścigany. Nie. To nie dla mnie - dodał

Spokojnie czekał. Prawo imperialne znał słabo. Miał tylko o nim jakieś wyobrażenie. Podjął jednak decyzję. Jeśli Cranmer był strażnikiem miejskim będzie ciekawie. Bardzo ciekawie. Ciekawy też może być finał tego "starcia". Czyjaś głowa poleci. A Anzelm bardzo lubił swoją głowę. Uśmiechał się tylko tajemniczo, jak zawsze gdy w głowie miał już jakiś plan.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline