Przeszukiwanie ciał jednak przyniosło jakieś efekty. Zadowolony z siebie schował dwie pochodnie i spojrzał na swoich towarzyszy. Dotarło do niego, że tylko on jeszcze się nie wypowiedział. Swoim zwyczajem podrapał się po brodzie. Musiał zastanowić się nad wyborem, a był on niełatwy.
- Najpewniej większość ruszyła do ruin. W kwestii podziemi zaufam krasnoludom. Ruszyłbym do wydrążonego tunelu. Coś co go wykopało, mogło zabrać tam sporo skarbów. Jeśli tam nic nie będzie to można sprawdzić kopalnie, choć pewnie jest równie uczęszczana co ruiny. Idziemy?
Grupa była wyraźnie podzielona, a na tym etapie nie wróżyło to dobrze. Jeśli chcieli coś zdziałać, musieli się jakoś dogadać.
__________________ "Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar |