Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2014, 20:15   #108
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację

Kazariński Umiak
Wielkość +2, Szybkość 45% (+5% za każdego wioślarza powyżej 2)

XX Porysowany (Draśnięty)
XO Lekko cieknie (Lekko ranny)
OOOOO Przebicie (Ranny)
OOOOOOOOOO Nabiera wody (Ciężko ranny)
OOOOO Zdruzgotana (Agonia)

Sprzet na łodzi.
3 Wiosła, 2 tyczki, składany daszek, kotwa na 20-krokowej linie,
łaty z foczej skóry i lepidło uszczelniające XOOOOOOOOO

Zapasy żywności (Na 6 osób)
XXXXXXX XOOOOOO OOOOOOO OOOOOOO

Skrzynia pierwsza, sprzęt obozowy:
1 Namiot wojskowy oficerski, wedle wzoru imperialnego, mogący służyć zarówno jako miejsce spotkań lub nocleg dla ośmiu osób.
4 Hamaki
8 Moskitier, w tym 5 dziurawych
8 kocy i 8 derek skórzanych
Zestaw igieł i pęk dratwy oraz łaty skórzane w wielu wymiarach.

Skrzynia druga, wypełniona narzędziami:
1 Piła
1 Młotek
1 Cęgi
3 Dłuta
2 Siekiery, w tym jedna drwalska, oburęczna.
2 Maczety
50 gwoździ na palec długich
1 Zwój liny manilowej, 14 kroków liczący
1 Pęk sznurka, stukrokowy
2 Lampy
1 Latarnia sztormowa
1 Baryłka oliwy pięć galonów mieszcząca
1 bela lnu

Skrzynia trzecia, z naczyniami:
1 Kocioł miedziany (acz nieco zaśniedziały) z łańcuchem
1 chochla
4 misek cynowych
6 kubków cynowych
5 łyżek cynowych
3 noże kuchenne
1 tasak
1 Albarela ceramiczna solą wypełniona
1 Moździeż żeliwny z tłuczkiem
1 dzban miedziany (zaśniedziały)
1 wiadro

Skrzynia czwarta, naukowymi przyrządami wypełniona:
1 tablica woskowa z rylcem
1 pulpit skryptorski
1 pudełko, akcesoria skryptorskie zawierające, w tym proszki inkaustowe.
1 pęk piór gęsich
4 kodeksy o kartach czystych
50 kart papieru w tubusie skórzanym
1 Szkło powiększające
30 świec woskowych
1 Pudełko z kartami zielnikowymi
1 Pudełko z przyborami zielarskimi
30 zwojów lnianego, czystego płótna na opatrunki
1 Pudełko z narzędziami lekarskimi i chirurgicznymi
Fiolki eliksiru uzdrawiającego OOOXX
1 Miotełka




Krokodyle: Zmysły 92/45% - oblane!

Mokry od wody Gregor wynużył się na lewobrzeżu, dziękując opiekującym się nim bogom za to, że nie zainteresował się nim krokodyl czy inne tałatajstwo, które siedziało w tych wodach. Po chwili już zanużył się ostrożnie w zielonym gąszczu, krok za krokiem rozglądając się za przesieką, czy czymkowiek innym, jak choćby niebezpieczeństwem.

Gregor: Szansa na losowe zdarzenie 79/70% - nieudany!

Wkrótce jednak wrócił, nie przynosząc ciekawych wieści, z wyjątkiem tego, że między drzewami znalazł dużo mniej roślinności niż się spodziewał - poza drzewami została jakby wykarczowana, a ziemia gdzieniegdzie była niemal goła, nie licząc kępek traw. Gdzieniegdzie znalazł też niezidentyfikowane, spore ślady, jednak nic konkretnego nie mógł o nich powiedzieć.

Tropienie: 92/70% - oblane!





* * *



Krokodyle: Zmysły 53/45% - oblane!

W tym samym czasie, a nawet nieco wcześniej, Jaszczuroczłowiek płynął do prawego brzegu. Szybko, używając ogona i wieloletniego doświadczenia znajdzie się na brzegu dużo szybciej od różowoskórego człowieka, który wyszedł na zwiad z nim i sprawdzał drugi brzeg.

S'Ssasquath: Szansa na losowe zdarzenie 47/70% - udany!


Nagle coś go lekko skubnęło w nogę - odruchowo zatrzymał się... i to był jego błąd.

K6xPirania: Atak szczękami 88, 32/85% - zdane x1!
Trafienie! 7 - Korpus, 12=Śmiertelna rana, -4 (Rozmiar) Draśnięcie!

Krew jaszczura zmieszała się z wodą, wypływając z wyrwanego małymi szczękami kawałka ciała. S'ssasquath natychmiast zaczął płynąć do zbawczego brzegu. Było niedaleko, najwyraźniej te paskudne rybki bytowały w płytkich wodach...

2K6xPirania: Atak szczękami 55,51, 23, 35/85% - zdane x4!
Trafienie! 2,6,9,5 - Prawa noga, Korpus, Prawa ręka x2
19=Śmiertelna rana, -4 (Rozmiar) Draśnięcie!
5=Ciężka rana, -4 (Rozmiar) Bez obrażeń
5=Ciężka rana, -4 (Rozmiar) Bez obrażeń
1=Draśnięcie, -4 (Rozmiar) Bez obrażeń

Wybiegł z wody zostawiając za sobą kotłujące się krwiożercze rybki, zauważył że jedna wciąż trzyma się jego paska, a jedna rękojeści maqutila. Zerwał je z siebie z odrazą, i sprawdził obrażenia. Większość to ledwie zarysowana skóra, nawet niegodna uwagi, ale z prawej nogi i brzucha rybkom udało się wyszarpnąć kawał ciała, mimo iż nie dotarły do żywotnych organów.
Puszcza na prawym brzegu była przerzedzona, roślinność jakby wykarczowana. Z dystansu zobaczył małpy ganiające po drzewach.
Gdy wspiął się na odpowiednie drzewo, zobaczył, że tłuste, wodne bestie okupują odcinek rzeki długi na sześćset-osiemset kroków, zaś powyżej nich woda jest czystsza.


Wrócił nad rzekę, starannie omijając krokodyle i uświadomił sobie, że do wody musi jeszcze wrócić...





KŁOPOTY NA ŁODZI
<<<< soundtrack >>>>

Załoga łodzi: Szansa na losowe zdarzenie 33/70% - udany!


Łódź żaglowa nazwana szumnie Pies na złoto była swego czasu dumą trzyosobowej grupy bezimiennych awanturników, którzy udali się na niej wgłąb Dzikiej puszczy, po skarb który jakoby zakopał kapitan piratów z Księżycowego Morza. Nie udało im się, a szkielety - już dawno objedzone, tkwiły w mule rzeki.
Tylko jeden duch - dowódcy wyprawy nie chciał opuścić tego miejsca. Snuł się po dnie, czasem po powierzchni wyjąc cierpienia i przeklinając własną bezsilność.


Dziś jednak stało się coś innego. Siedzący na dennym kamieniu duch uniósł głowę i spojrzał na kształt innej łodzi. Gniew wezbrał w bezcielesnym sercu, jednak chwilę później duch się usmiechnął.
Łódź bowiem zmierzała prosto na maszt Psa na Złoto, którego ostry koniec krył się tuż pod powierzchną wody.




* * *




Joss i Sabir wiosłowali, Wat sterował łodzią, zaś doktor spokojnie rysował coś w swoim dzienniku. Squath i Gregor lada chwila powinni wrócić, więc starali się omijać pływające tu i ówdzie krokodyle, przypominające zmurszałe kłody, gdy nieruchawo leżały na powierzchni wody.
Zatrzymali się nagle, powstrzymani niewidzialną przeszkodą. Dziennik wypadł doktorowi z ręki, a wszyscy zaczęli się rozglądać o co chodzi.

Stary maszt Obrażenia 18=Ciężka rana - 2 stopnie Lekka rana!

Wtem utwardzona focza skóra na dziobie łodzi napięła się i pękła, pokazując czarny od wody kawał drewna, podwodny kołek na który wpadli. Woda zaczęła przeciekać do środka łodzi. Wszystkich zamurowało, gdyż nikt nie był zawodowym żeglarzem, a jedyny który takowe doświadczenia miał - S'ssasquath - chwilowo był na lądzie!
Wracający ze zwiadu zobaczyli łódź stojącą na środku rzeki, oraz zrywających się ze swoich miejsc pasażerów. Coś musiało się stać!
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 02-08-2014 o 20:55.
TomaszJ jest offline