Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2014, 23:18   #106
Hazard
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Gdy Wezz wraz z dwójką towarzyszy wrócili do swojego kramu, od razu opowiedział reszcie o wydarzeniach przed bramą. Z każdą chwilą cała ich misja mocno się komplikowała, a szanse na jej powodzenie spadały. Gdy stanął obok Jorraha, zaczął rozglądać się wokół za blondynem i chudzielcem. Miał co do nich bardzo złe przeczucia.
-Z jednej strony nie godzi się porzucać misji, której się podjęto. W moim fachu za takie coś groziła spora kara. - Twarz skierowaną miał w stronę Jorraha, jednak mówił do wszystkich. - Jednak mi także nie podoba się ta cała sytuacja. A tamte zbiry już wkrótce mogą wrócić ze wsparciem. A w obecnej sytuacji ciężko byłoby nam nawet uciec.
Wezz westchnął przeciągle i zaczął zastanawiać się nad możliwościami, które mieli. Mogli poczekać na zarządce, jednak z wypowiedzi strażnika wynikało, że ciężko byłoby się wkręcić do zamku, a przedłużanie pobytu tutaj jest wielce niebezpieczne ze względu na grubego blondyna, który poszedł zawiadomić swojego szefa o ich obecności.
-Pieprzyć to. Przynajmniej na razie. W pierwszej kolejności powinniśmy zdobyć informację o Mortimerze i naszym zleceniodawcy, a dopiero potem, na ich podstawie podjąć decyzję, co zrobić dalej. To jak? Pakujemy manatki i w drogę?
 
Hazard jest offline