Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-08-2014, 20:05   #27
Hazard
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Tunel, który przemierzali był zdecydowanie za ciasny dla brzuchatego krasnoluda. Co chwile zahaczał o jakąś wystającą skałę, co już po 30 minutach wędrówki doprowadziło Groduga do wściekłości. Między salwami przekleństw z jego ust sypały się groźby pod adresem, jak to ujął, "mendowatego sukinsyna", który wykopał ten tunel.

Gdy po raz pierwszy do jego uszu doszedł znajomy dźwięk, natychmiast zatrzymał towarzyszy, po czym objaśnił im jego prawdopodobne źródło. Szczeliny, na który natrafili chwile później, przypomniały Grodugowi o zakładach, jakich podejmowali się pijani górnicy w Karak Kadrin. Wiele Krasnoludów kończyło w ten sposób z poważnymi poparzeniami, za butelkę gorzałki.

-No co jest? Miały być szczury, a są jakieś gazy. Skąd tyś wytrzasną tą mapę, Dorigan? Chyba nie od tego gościa, który leżał przed wejściem do "Jabłecznika"? - Po chwili wahania, odezwał się ponownie. - No mam nadzieje, że w tamtej hali znajdziemy kupę złota... i jakąś inną drogę powrotną.

Po tych słowach, Grodug odsunął do tyłu towarzyszy, a następnie wziął długi rozbieg i skoczył nad rozpadliną. Czy to dzięki doświadczeniu, czy to dzięki szczęściu, opasłemu krasnoludowi udało się przeskoczyć i wylądować.

-Hehe. - Zarechotał swym niskim tonem. - Teraz to mi gorzałkę wisicie.

[Rzut: 9]
 
Hazard jest offline