Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2014, 12:51   #109
Ehran
 
Ehran's Avatar
 
Reputacja: 1 Ehran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputacjęEhran ma wspaniałą reputację
Lucy również uśmiechnęła się do Jarreta. W jej uśmiechu było coś złośliwego, lecz jak on, ona również nie kontynuowała tematu.

***

Na miejscu Lucy przyglądała się jak nadjeżdżają trolle i jak wysiadają.
Nie lubiła ich szczególnie. Głupie i gruboskórne, nadawały się głównie do jednego, lecz to jedno robiły znakomicie.
Ich zleceniodawca wytoczył dość ciężkie działa, dosłownie i w przenośni.
Nic dziwnego , że wybrał to miejsce. Nawet jeśli trudno było tu zorganizować zasadzkę, mając taką siłę ognia, nie musiał uciekać się do zasadzek.
Ale i oni mieli swoje sztuczki w zanadrzu.

Lucy uśmiechnęła się przyjaźnie do Darsona.
- Musi nam pan wybaczyć. Niestety, wiele rzeczy nie było tak " jak się umawialiśmy". I to z nami ktoś bawił się tam na miejscu w " dziwne podchody". Podjęliśmy zatem kroki, by zminimalizować ryzyko. Podobnie... - Tu Lucy wskazała głową na trolli, - Jak pan. - dokończyła, nadal przyjacielskim tonem.
- Nie ma więc co się dąsać. - dodała słodko. - przejdźmy do interesów, dobrze?.

- Towar oczywiście mamy. Jednak, doszło do pewnych nieuzgodnionych komplikacji. - rzekła nadal przyjacielsko.
Zerknęła na Jarret 'a. Oddając mu głos.
 
Ehran jest offline