- Co? Nic nie widzę... - Mruknęła zdezorientowana Aziza. Zatrzymała obracanie luster i ponownie rzuciła spojrzenie na Leikani.
- Chodzi o pomorkę..? - potem jednak usłyszała, że coś jest nad ołtarzem. Zdecydowanie nie wiedziała o co chodzi. Zgłupiała popatrzyła po reszcie i na rozwaloną figurkę.
- Ukukhanya Ngibambeni kuvikelwe mina kusukela kokubi lobumnyama. - Wyszeptała ledwo ruszając ustami, czyniąc też dziwny znak dłonią. Można było tego nie zauważyć, gdyż uwaga była teraz skoncentrowana na Nevardzie. |