Po pierwsze
archiwumX pisz bardziej składne zdanie, bo to co zaprezentowałeś, to nie ma ani ładu, ani składu i trudno się domyślić o co ci w sumie chodziło.
Cytat:
Napisał archiwumX Gdy Goina zobaczyła, że zarządca kazał ich uwolnić, podeszła do Ancara rozkosznie kierunku towarzysza, a następnie Ancara i wyciągnęła zakajdowane ręce w kierunku "handlarza niewolników". |
Po za tym zarządca nikomu niczego nie kazał. Ot taki miał gest, choć w sumie skromny. Rzucił kilka monet, które nie pokrywają jednej dziesiątej ewentualnej wartości niewolników i dał obietnicę ewentualnej pracy dla najemników.
Nie ma co tego ciągnąć, bo to do niczego nie prowadzi. Szkoda, po prostu czasu. Zarządca nie będzie wami zainteresowany tak czy inaczej.
Nawet gdyby Jorrah zdecydował się was uwolnić, to potrwa to na tyle długo, że zarządca już zniknie wam z oczu.
Akcja toczy się obecnie poza murami zamku i tego się trzymajmy.