Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2014, 22:33   #45
Gveir
Banned
 
Reputacja: 1 Gveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumny
Jestem tak blisko, tak bardzo BLISKO!
Biegnę, mimo faktu odniesionych ran. Alkohol już ze mnie wyparował, do przodu pcha mnie tylko dzika determinacja. Złość. Furia. Zemsta. Sprawiedliwość.
Boże.. jeśli jeszcze istniejesz, ześlij na mnie anioła zemsty. Pozwól wymierzyć mi sprawiedliwość, mnie staremu detektywowi.

Gdy wybiegam zza rogu, kobieta, która uprowadziła Lucy znika w starej kamienicy. Wybite szyby, szkielet budynku i okalający je bluszcz nadają zło wrogości. Chce mi się płakać, nagle dopada mnie rozpacz.
- Lucy.. słonko moje.. - mamroczę pod nosem i upadam na kolana. Moje źrenice rozszerzają się, patrzę wzrokiem naćpanego na trzęsące się dłonie. Przecież byłem tak blisko..

I wtedy. Wtedy słyszę kroki. To Mark, rozpoznaje jego kroki.
Nie od parady los mi go zesłał, jest tym co przypomina mi o obietnicy. Muszę wtłoczyć na nowo w żyły furię.
Determinacja, śledczy instynkt, węch, zmysły. Czysta furia. Niczym rasowy pies myśliwski.
Dopadnę cię suko. Doskoczę do gardła i zacznę szarpać. Wyrwę serce..

Puszczam się pędem do kamienicy. Wpadam z impetem, barkiem lewej ręki roztrącając drzwi.
Chyba goszczÄ™ u samego Lucyfera.

*

Budynek otacza mnie złowrogim otoczeniem. Dziwne dźwięki próbują atakować mój mózg.
W dodatku otaczająca mnie rzeczywistość zaczyna kąpać się w czerwieni.. krew. Wszędzie ta cholerna krew!
Miejsce kaźni i śmierci, pełne bólu, rozpaczy. Niczym zbiornik z krwią niewinnych.
- LUCY! - wrzeszczę nienaturalnym, mocnym głosem. - Odnajdę cię suko, zapłacisz mi za porwanie córki. Obiecuje.. nie zabije cię od razu. Złapię i będę torturował po kres Twoich dni. Zabijał i wskrzeszał po kawałku, aż przestaniesz odróżniać rzeczywistość!
Z jakiś dziwnych powodów w mojej głowie majaczą słowa piosenki śpiewanej przez Roba Halforda..

You won't break me
You won't make me
You won't take me,
Under blood red skies

You won't break me
You won't take me
I'll fight you under blood red skies


Kurwa.. żałuje, że nie mam mojego służbowego Glocka. Ta mała, ale poręczna pukawka dodałaby mi trochę trzeźwości.
No i miałbym dobry argument w łapie!

Nigdzie jednak nie ma śladów. Niczego, co mogłoby mnie naprowadzić na trop. Suka mogła pójść w dół, do piwnicy. Na górę po schodach albo przez drzwi z witrażem. Trzy drogi, trzy wybory. Kurwa, znowu religijna symbolika?!
Podchodzę do schodów i sprawdzam czy na gruzie nie zostały ślady butów. Obchodzą mnie tylko ślady szpilek.
OdnajdÄ™ CiÄ™ i uratuje, kochanie. TatuÅ› Ci to obiecuje.
 
Gveir jest offline