Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2014, 21:56   #14
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Keiko zatrzymała się.
- Pierwszym razem obudziłam się sama - poprawiła Yao. Ceniła precyzję. - Nie widziałam słońca, byłam w pokoju, potem ty przyszedłeś i Hillevi. To bolało - spojrzała na swój nadgarstek. - To nie jest moja piżama. Była niebieska, w pieski. - Przesunęła dłońmi po materiale kombinezonu. - To nie moje ubranie. - Zaczęła znów się denerwować. Zaciskała palce w pięść, aby po sekundzie ją rozluźnić. Powtarzała ruch, coraz szybciej i szybciej. - Nie lubię nowych ubrań. Lubię moje ubrania. - powiedziała w końcu, a jej dłonie zaczeły błądzić po ciele. W pewnym momencie Keiko znieruchomiała - To nie moje ciało. Jest inne. Większe. Tu są piersi.- Nie krępując się zbytnio wsunęła dłoń za pasek spodni i przesunęła ręką w okolicy swojego krocza. Oczy się jej rozszerzyły. - Mam tu włosy. Wszystko jest większe. Inne. To nie moje ciało. Jest obce. - w jej głosie zaczęły przebijać nuty paniki. Skuliła ramiona, osunęła się po ścianie, usiadła na podłodze podciągając kolana pod brodę. Zamknęła oczy, zasłoniła uszy i zaczęła bujać się, do przodu i do tyłu, nucąc jakąś niezrozumiałą melodię. Stopniowo amplituda ruchu zwiększała się, aż Keiko zaczęła uderzać plecami i tyłem głowy w ścianę.

Widok badającej swe ciało Keiko wprowadził Yao w szczególny rodzaj medytacji. Jego myśli błędnie obijały się o siebie, aż zwróciły się do tworzącego je umysłu i zaczęły go eksplorować. Po chwili chłopak oczyma duszy przeglądał wizualizację własnej psychiki - co z pozoru przypominało znalezienie się pomiędzy dwoma ustawionymi do siebie równolegle lustrami.
Najpierw dostrzegł siebie sprzed dziewięciu lat. Inteligencja sześciolatka przybrała obraz niebieskiego sześcianu - a jego wielkość odzwierciedlała potencjał, jakim wtedy dysponował. Do spodniej strony bryły przylegał ostrosłup foremny uosabiający wspomnienia. Podstawy obu elementów idealnie do siebie przylegały.
W następnej sekundzie dostrzegł obecny stan psyche. Sześcian inteligencji powiększył się kilkakrotnie, lecz bryła wspomnień pozostała taka sama, wywołując pierwszy niezgodność. Z drugiej, przeciwnej strony inteligencji pojawił się drugi ostrosłup - lecz innego koloru - uosabiający wiedzę, jaką Yao nabył w trakcie snu. Wydawała się wynaturzeniem, obcym elementem, który umysł chłopaka chciał odrzucić, niczym patogen. Nie została przyswojona w sposób naturalny, toteż nie należała w pełni do niego.

Yao poczuł krople potu spływające wzdłuż pleców. Ta wizja go przerażała. Poczuł, że nie odnajdzie pełnego balansu, dopóki nie połączy obu ostrosłupów w jeden, który podstawą odpowie wielkości inteligencji…

Po chwili zaczął głębiej oddychać, toteż uspokoił się. Spostrzegł, że klęczy na podłodze tuż obok Keiko i trzyma jej dłonie w swoich. Bodźce zaatakowały wszystkie pięć zmysłów, jakie Yao posiadał. Czuł sposób, w jaki marszczy mu się skóra na brzuchu, delikatny prąd powietrza spod drzwi prowadzących na korytarz, widział też kropelkę potu, która zawisła na skroni Azjatki. Następnie przesunął wzrok na jej cerę, usta… i właśnie wtedy zaatakował go instynkt, nieumyślnie zwielokrotniony przez technikę medytacji. Chciał się wpić, wgryźć, wessać w te dwie wargi, które zdobiły lekko drżącą, lecz piękną twarz.

- Biofilia - wyszeptał zamiast tego. Usta same złączyły się przy pierwszej sylabie. W następnej zęby dotknęły dolnej wargi, a w trzeciej - ostatniej - język gładko musnął podniebienie. Yao potraktował to jako trzy intensywne, odrębne przeżycia i gdyby nie obecność Keiko, zacząłby je analizować. - Czujesz to? - zapytał, przesuwając palcem wskazującym po linii żył na jej nadgarstku. Zrobił to ze swego rodzaju sakralnym nastawieniem, jak gdyby odprawiał rytuał.

Przez panikę owijającą szczelnym kokonem umysł Keiko coś się przebiło. Wspomnienie. Wspomnienie dotyku rąk Any gładzących jej włosy. Ramiona. Twarz. Lekki, stanowczy dotyk. Nie za mocny, nie za silny. Ręce Any przesuwały się po rączkach, nóżkach, pleckach Keiko. Lekko ugniatały, ściskały, gładziły. Spięte na kamień ciałko rozluźniało się. Świetnie, Keiko. Otwórz oczy. Patrz na mnie. Otworzyła. Czuła obcy smak w ustach. Drgnęła lekko. Nie było Any. Ale jej nowe ciało poddawało się dotykowi, rozluźniało. Keiko poczuła swój przyśpieszony oddech, jak po biegu, choć nie biegła. Dziwny ucisk w dole brzucha.
Podniosła głowę i zogniskowała spojrzenie na oczach chłopaka.
- Wytłumacz „biofilia” – poprosiła. – Wytłumacz… - zabrakło jej słów, wykonała nieokreślony ruch ręką, pokazała pomieszczenie, siebie, jego. Dokończyła: – …wszystko.

Yao przegryzł wargę. Bardzo zasmuciło go, że Keiko nie zrozumiała. Gdyby tylko, na krótką chwilę, ich umysły stopiły się w jedną świadomość… wtedy mogłaby ujrzeć, co on widział. Chłopak nie wierzył, że słowa wystarczą.

- Biofilia - zaczął, ponownie smakując słowo. Traktował je z szacunkiem, jak gdyby wymawiał imię bogini, do której przynależał. Ponownie powiódł palcem po żyłach Keiko. - Oddychasz. Płuca napełniają się powietrzem, a następnie zachodzi wymiana gazowa przez powierzchnię fizjologicznie czynną - rzekł. - Surfaktant zapobiega zapadaniu się pęcherzyków płucnych podczas wydechu. Anhydraza węglanowa katalizuje przemianę dwutlenku węgla w jony wodorowęglanowe, co tworzy podstawowy bufor stabilizujący pH osocza. Część CO2 rozpuszcza się, część tworzy karbaminiany… to wszystko wędruje w żyłach i dzięki zastawkom nie cofa się. Żyły to nie tętnice. Serce posiada wyspecjalizowane komórki, zwane rozrusznikiem serca, dlatego układ nerwowy kontroluje jedynie częstość skurczów. Rozrusznik serca, węzeł zatokowo-przedsionkowy, przedsionkowo-komorowy, włókna Purkiniego. Pobudzenie przesuwa się wzdłuż - rzekł zachwycony. - Posłuchaj, jak oddychasz. Jesteś cudem, ja też. To wyjątkowe. Jesteśmy tyloma rzeczami naraz. Ogniem, bo utleniamy substraty i tworzymy ciepło jako produkt uboczny przy wytwarzaniu adenozynotrifosforanu na łańcuchu oddechowym w wewnętrznej błonie mitochondrium. Wodą, bo to właśnie ona tworzy środowisko dla enzymów i dzięki jej szczególnej własności, czyli wysokiej temperaturze parowania, ochładzamy się. Ziemią, bo jesteśmy stworzeni ze związków organicznych o szkieletach węglowych i potrzebujemy mnóstwa różnych pierwiastków. Wapń wypluwamy przez cysterny brzeżne przy skurczu mięśnia, sód i potas tańczą przy przewodzeniu impulsów i pompie sodowo-potasowej, nawet głupie podjednostki rybosomów sklejamy magnezem w trakcie translacji. I jesteśmy powietrzem, lecz o gazach już wspominałem - rzekł spiesznie Yao. - To proces, który zaczął się przy powstaniu pierwszej komórki. Ewoluujemy przez cały czas. Naszymi braćmi są szympanse, orły, wirki, przywry, motyle, gąsienice, Nitrosomonas i Nitrobacter, okrzemki, rośliny motylkowe wraz z Rhizobium… Kocham to wszystko. Całą spuściznę.To jest biofilia.

Keiko posmutniała. Lubiła, kiedy ludzie tłumaczyli, ale z każdym słowem chłopaka więź, która na moment ich połączyła, słabła. Nie umiał wytłumaczyć. Wcisnęła dłonie pod pachy. Skuliła się w kącie. Nie bujała się już, ogarnęła ją ponura rezygnacja.
- Mówisz prawdę .. i kłamiesz na raz. To nie wyjaśnia.. wszystkiego. Nie rozumiem. Choć mówisz prawdę. – potrząsnęła głową. – Gdzie jest Ana? Ona mi wytłumaczy.
Uciekła wzrokiem, wbiła spojrzenie w ścianę za plecami chłopaka. Znów była sama w pokoju.

Rezygnacja Keiko uderzyła również w Yao. Przytłoczyła go i strąciła z nirwany. Poczuł, jak strumyk wiedzy i rozszerzonej świadomości powoli wysycha aż zupełnie znika - jak gdyby ktoś zakręcił zawór. Chłopak cofnął się, natychmiast zrywając kontakt fizyczny z dziewczyną. Nieoczekiwanie zaczęły go przepełniać zupełnie odmienne emocje. Czuł obrzydzenie.

- Minęło dziewięć lat - rzekł gorzkim tonem. - Twoja Ana może już nie żyć.

Wstał, otrząsnął się i wyprostował. Odniósł wrażenie, że gdzieś po drodze utracił godność. Skierował się do łazienki, aby obmyć twarz. Wymyć wszystko co obce i niepożądane.

Keiko została w swoim kącie. Skulona, bujała się lekko, wpatrując w ścianę. Czas się dla niej zatrzymał. Zatrzymał podwójne i dziewięć lat temu, i teraz.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline