Dziewczyna spojrzała na Ibrahima i powiedziała:
- Piwo oczywiście mamy, ale bardziej polecałabym panu wino pędzone przez mnichów z klasztoru La Maisontaal w Górach Szarych. Co prawda różni się aromatem i smakiem od tego z Ulthuanu ale jest naprawdę wysokiej jakości. Jeśli chodzi o resztę zamówień, za chwilę zostanie podane.
Skinęła głową i uśmiechnęła się uroczo, po czym oddaliła od waszego stołu by po chwili zniknąć w kuchni.
Dobre kilka minut trwało nim ujrzeliście ją z powrotem. Wróciła wraz z dwójką równie szczupłych mężczyzn którzy przynieśli strawę i napitek, kłądąc wszystko przed wami. Dzban wina dla Gildrila, dwa kubki szafirowego trunku i kaszę ze skwarkami w sosie z wątrobki dla Yavandira, wino z La Maisontaal i panierowanego kurczaka dla Ibrahima. Nawet miód pitny dla Kena się znalazł.
PosiÅ‚ki jakie otrzymali Yav i Ibrahim byÅ‚y bardzo obfite i apetyczne. Wino z Ulthuanu zgodnie z tym co mówiÅ‚a sÅ‚użka byÅ‚o pyszne i przyjemnie Å‚echtaÅ‚o podniebienia obu elfów. Ibrahim również nie mógÅ‚ narzekać na swój trunek – miaÅ‚ wspaniaÅ‚Ä… konsystencjÄ™ i byÅ‚ chyba jednym z najlepszych alkoholi jakie kiedykolwiek smakowaÅ‚ cyrulik. SiedzieliÅ›cie w ciszy konsumujÄ…c podane dania i pijÄ…c to, co miaÅ‚ do zaoferowania barek.
Deszcz coraz mocniej zaczął uderzać o szyby, gdy nagle drzwi otworzyły się gwałtownie i do sali weszło trzech wysokich mężczyzn. Ubrani byli w skórzane kurty z wyszytymi na ramionach symbolami middenheim'skiej straży miejskiej. Uzbrojeni byli w miecze wiszące przy bokach a także masywne sztylety spoczywające przy pasach. Ich wejście spowodowało lekkie poruszenie wśród gości lokalu - widać straż miejska nie zaglądała tutaj zbyt czesto bo i pewnie nie było takiej potrzeby - "Śpiewający Księżyc" uznawany był bowiem za jedną z najspokojniejszych karczm w okolicy. Jeden ze strażników, wyraźnie wyglądający na tego, który dowodził spokojnie rozejrzał się po sali. Zobaczywszy was, klepnął w ramię pozstałych dwóch i skierował się w waszym kierunku. Gdy podszedł do stołu popatrzył po was zimnym wzrokiem po czym pzremówił.
- Witamy drogich panów w Middenheim! – strażnik siliÅ‚ siÄ™ na przyjazny ton jednak wyczuliÅ›cie, iż niezbyt dobrze mu to wychodzi. - Komendant straży miejskiej chciaÅ‚by zamienić z panami dwa sÅ‚owa. ProszÄ™ z nami... |