Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2014, 15:48   #20
Egaru
 
Egaru's Avatar
 
Reputacja: 1 Egaru ma wspaniałą przyszłośćEgaru ma wspaniałą przyszłośćEgaru ma wspaniałą przyszłośćEgaru ma wspaniałą przyszłośćEgaru ma wspaniałą przyszłośćEgaru ma wspaniałą przyszłośćEgaru ma wspaniałą przyszłośćEgaru ma wspaniałą przyszłośćEgaru ma wspaniałą przyszłośćEgaru ma wspaniałą przyszłośćEgaru ma wspaniałą przyszłość
...dba o najwyższy standard podróży. Kapitan statku osobiście upewnia się, że każda kajuta wyposażona została w najwyższej jakości wyposażenie oraz luksu...
Pierwszy wrócił wzrok. Uchylona klapa kapsuły, światła odbijające się od pełnej śluzu podłogi i jej własne ciało. Za wzrokiem, upewnione już w realności sytuacji, podążyły inne zmysły. Odrętwienie, ból, mdły zapach biomazi i glutenobrei, które najwyraźniej zwróciła, gdy była jeszcze nieprzytomna. Skuliła się i zamknęła oczy. Leżała tak, nie wiedząc co się dzieje, ale w końcu przez szum krwi dotarł do niej wysoki sygnał alarmu.
Dopiero teraz poczuła adrenalinę.
Zerwała się niemal łamiąc sobie nogi na śliskiej posadzce i błędnym wzrokiem rozejrzała po niewielkiej kapsule. Klarowność myśli przychodziła powoli. Skupiła się na wywieszonej na drzwiach informacji o najwyższym poziomie luksusu oferowanym przez Fundację. Tuż obok znajdowała się kabina prysznicowa, pachnące lawendą ręczniki i dwa małe mydełka w kostkach. Niewielki barek (pseudoalkohole, na statku nie wolno przebywać pod wpływem) był otwarty, a plastikowe butelki walały się po podłodze.
Tu Jeremiasz Anders z modułu zbrojowni...
Wreszcie w jej głowie zaczynał się układać przebieg wydarzeń. Na szczęście prysznic działał, nie da się myśleć ociekając wymiocinami i śluzem.
...jak do licha dotrzemy do planety, skoro statek jest w tak opłakanym stanie? Mamy tu jakieś szalupy ratunkowe?...
To musiał być ten drugi doktor, którego widziała przelotem na stacji. Kora była już opanowana. Całe szczęście, że na statku jest Mel, nie miała głowy do uspokajania znerwicowanych pasażerów. Ubrała się, zabrała rzeczy z szafki i wyszła na korytarz. Znalazła jedną z kapsuł bezpieczeństwa i założyła kombinezon. Wreszcie coś, co przynajmniej przypomina świeże powietrze. Zleciła automatowi medycznemu szybką diagnozę. Czuła się dobrze, ale była już na tyle trzeźwa, żeby nie ufać własnemu osądowi.
Ruszyła wzdłuż korytarza i w chwilę później natknęła się na doktora Sofilatresa (nawet nie założył kombinezonu, cały Mel), Catrionę i kobietę, której nie rozpoznała. Spróbowała pomóc doktorowi zająć się nieprzytomną [medic-2 test].
- Dobrze cię widzieć, Mel. - Wycie syren utrudniało rozmowę, a przy migających światłach alarmowych ciężko było o rzetelną diagnozę - Nie wiedziałam, że mogłeś komuś aż tak podpaść.
 
Egaru jest offline