Szermierz kończył właśnie wyborną kaszę ze skwarkami, gdy w sali pojawili się strażnicy miejscy. Tym bardziej zdziwił się, gdy podeszli do stolika który zajmowali i nakazali by udać się z nimi. Elf postanowił najpierw dowiedzieć się o co chodzi. Wytarł usta po skończonym posiłku, wziął łyk finezyjnego szafirowego wina a następnie powiedział: - A jaki jest konkretny powód tego, że wasz komendant chce się z nami widzieć? - Yav nie liczył na zbyt wylewną odpowiedź zwłaszcza że strażnicy od początku byli niezbyt miło do nich nastawieni. - Jesteśmy w Middenheim od niedawna i nieco dziwnym wydaje mi się to nagłe zaproszenie...
Yav nie zamierzał reagować nerwowo i nawet nie pomyślał o sięgnięciu po rapier, w końcu byli to reprezentanci prawa Middenheim i skoro zjawili się tutaj po nich, coś musiało być na rzeczy. W skupieniu oczekiwał na odpowiedź strażnika. |