Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2014, 00:12   #4
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Wielki błękit...



Arcon czekał na te chwile, za każdym razem kiedy zmuszony był wracać na ląd. Tam przeżywał codzienne katusze, tęskniąc za głębią. Nie potrafił cieszyć się życiem na archipelagu. Pieniądze go nie interesowały, władza budziła odrazę, kobiety odchodziły, nie mogąc pogodzić się z myślą, iż nie są jego największą miłością. Wpatrywał się godzinami w przedmioty wydobyte z odmętów i na nowo przeżywał ich odkrywanie. Snuł przypuszczenia na temat znaczenia owych artefaktów. Odwiedzał biblioteki oraz zamawiał książki na temat historii i mitologii Oriona. W każdym momencie marzył o powrocie do tych, pradawnych miejsc. Gdyby tylko była możliwość pozostania w nich na stałe, Denis nie wahałby się ani chwili. Ocean i to, co w nim ukryte był jego sacrum.

Kolejna wyprawa, powodowana ekscytacją, kiedy natrafił na ślad w "Kronice upadku Myth" Justusa Grenfelda. Kilka tygodni żmudnej pracy zajęło ustalenie prawdopodobnego położenia ruin miasta. Przeczuwał, że to może być miejsce, które dostarczy mu niezapomnianych przeżyć, jak również zapewni fundusze na następne misje odkrywcze. Zawód, który wykonywał, był jego pasją, ale bez pewnych środków mógłby tylko pomarzyć o nurkowaniu.

Teraz, kiedy w głębinie doświadczał obcowania ze śladami dawnej cywilizacji, był prawdziwie szczęśliwy. Chłonął całym sobą kunszt ówczesnych budowniczych. Materiał nie poddał się niszczycielskiemu działaniu słonej wody. Jedynie glony skutecznie zawładnęły podwodnym światem. Stąpał ostrożnie, jak po posadzce świątyni dawnego bóstwa. Euforia doznań nie zdołała jednak zagłuszyć wyuczonych nawyków. Wiedział, że głębokość na której się znajduje przekracza bezpieczne nurkowanie na tlenie. Skafander wyrównywał różnicę cisnień, ale jeśli zbyt długo pozostanie w otchłani zagrozi mu "ekstaza głębin" - narkotyczne wizje, które sprawiały, że nawet najlepsi lurkerzy nie powracali na powierzchnię.

Jego uwagę przykuł budynek z wyraźnymi resztkami ornamentu. Ślady świetności zostały niemal do końca zatarte. Denis mógł tylko wyobrażać sobie, jak niezwykle efektownie musiała prezentować się jego fasada wieki temu... Szykował się do eksploracji, kiedy niewiadome ukłucie kazało mu obrócić się w przeciwnym kierunku. Zagadkowa jama fascynowała, zaś ciekawość odkrywcy nakazywała, by choćby pobieżnie zapoznać się z tym, co niedostępne. Nie mógł pozwolić sobie na błąd, na pomoc ze strony wuja Louisa nie miał co liczyć. Był sam wobec tajemnic przeszości. To sprawiało, że doświadczał uczuć nieznanych nawet najbogatszym i najbardziej wpływowym mieszkańcom wysp...
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 23-08-2014 o 00:25.
Deszatie jest offline