Cytat:
A teraz wracam do moich przyziemnych i mało abstrakcyjnych zajęć liczenia komórek i badań mózgu, ale może ktoś na tym skorzysta. Siedzenie i myślenie jeszcze nikogo do niczego nie doprowadziło.
|
Pozwolę sobie dołączyć - prawdopodobnie nie na długo - do tej dyskusji. W pełni zgadzam się z
pannamaslo w jednej kwestii - dziedziny nauki zajmujące się 'warstwą fizyczną' naszej rzeczywistości przynoszą znacznie więcej korzyści (a przynajmniej są one bardziej wymierne) niż filozofia.
Ja również nie gustuję w teoretycznych dysputach nad bytem i moralnością - co nie oznacza, że moralność jest mi obca, że nie zastanawiam się nad istotą Stworzenia chodząc po górach - a wreszcie - że mój intelekt ma jakieś defekty
.
Z pewnością w swoich myślach poruszam się w obszarach poza-empirycznych, ale mam awersję do
filozofowania - prowadzenia debat opartych na logice wywodu, snucia teorii-na teoriach-na jeszcze wcześniej stworzonych teoriach.
Poza tym mam pełną świadomość, że z bywalcami tego tematu nie mam co stawać w szranki jeśli chodzi o wiedzę o poglądach dawno zmarłych myślicieli - nawet jeśli ich wkład w naszą kulturę faktycznie jest spory.