Ken podskoczył do strażników wywracając krzesło...
- Ha! Po pierwsze zakuty cwelu chętnie opuszcze tą zapyziałą, zaplutą, obskurną klitkę,a po drugie nikt mi nie będzie rozkazywał zasrany gnoju rozumiesz ?! Prowadź do przełożonego - migiem.
__________________ Młot na czarownice. |