To co Felix zobaczył, a raczej tego czego nie ujrzał sprawiło, że przez głowę zwiadowcy przeszły niedawne wspomnienia pewnego domu. Dziwiła go gościnność Pana w tych stronach. Teraz zaczęło to budować pewne obawy. Trzeba będzie zachować czujność. Szczególnie nocą, gdy przyjdzie pora snu. Teraz jednak nie mógł porozmawiać z kompanami o tym więc należało poczekać. Rozejrzał się po wszystkich by ocenić czy może uda się wyczytać z twarzy innych czy również ujrzeli to co on.
Z rozmyślań wyrwało go pytanie, a raczej cisza jaka po nim nastąpiła. Dopiero po chwili dotarła do niego treść pytania. Jako, że nikt się nie odezwał, a chyba nie wypadało nie odpowiedzieć rzekł:
- Jesteśmy raczej podróżnikami niż politykami, ale wydaje się mi, że królestwo nie powinno porzucać swych prowincji na widok problemu. Wręcz przeciwnie powinno pomóc problem rozwiązać. Nawet jeśli nie chcą to nadal jest część Bretonii czyż nie? |