- Ja nad kości przekładam miłe towarzystwo - odpowiedziałem ponownie uśmiechając się do dziewczyny. - Miłe towarzystwo przepięknej damy
Ani myślałem rezygnować z uroczej dziewczyny na rzecz integracji z drużyna, a już z pewnością nie z wiedźminem. Z tego co wiem ci zabójcy potworów znają się też trochę na magii. Abdel z pewnością by oszukiwał. A ja swoją drogą cierpiałem ostaniu na dość poważny brak gotówki. Nie zamierzałem przechulać wszystkiego pierwszego dnia podróży.
Nawet nie lubię grać w kości... wolę grać w "kto ostatni padnie pod stół". W grze tej ważną role odgrywały wysoko procentowe napoje i wytrzymałość na ich ilość w organizmie.
__________________ Gallifrey Falls No More! |