Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2014, 14:15   #50
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Kąpiel to była po prostu czysta rozkosz. Zwłaszcza taka zakrapiana wódą. Torsten odsunął od siebie wspomnienie wuja Manfreda, który był po pijaku skoczył na główkę w nurt Talabecu i tyleż go wszyscy widzieli.

Czuł się rozgrzany i rozleniwiony. Od czasu do czasu tylko odmykał oko, by spojrzeć czy rapier leży w pobliżu i czy dziewka łaziebna nachyla się pokazując piersi zza rozsznurowanej koszuliny. Z zadowoleniem stwierdzał, iż oba te zjawiska mają miejsce. Przypomniał sobie pytanie Degnira, czy nie zarabiał mieleniem ozorem.
- Nooo … niedokładnie, ale obracałem się trochę w towarzystwie i się wyrobiłem. Jak się na gościńcach napada … to znaczy chciałem powiedzieć … prosi o wsparcie dla biednych różnych takich szlachetnie urodzonych, to słowem i pistoletem można więcej uzyskać, niż samym gnatem.
Uśmiechnął się lekko próbując wychylić się i klepnąć dziewkę w tyłek, ta jednak zgrabnie odskoczyła nawykłą widać do tego typu zalotów. Poza rozchlapaniem wody, nic nie zyskał.

Umyty i odświeżony Torsten udał się na ucztę do pana zamku. Jeżeli miał jakieś podejrzenia co do zbyt dobrej kondycji gospodarza w tak nędznym kraju, to teraz był pewien, że musi być z niego niezły szachraj i przechera. Jednak był zbyt rozsądny, by pytać skąd pośród zbieraczy ślimaków takie bogactwo. Za to podobnie jak krasnolud zabrał się za jedzenie. Pomny jednak dobrego wychowania nie jadł tak zachłannie jak Degnir.
Nie zapomniał także o przedstawieniu się, choć zrobił to dość zdawkowo.
- Lordzie Aucassin jestem Torsten Hummel podróżnik z dalekiego Imperium, do usług.
Uczta przebiegała w pogodnej i miłej atmosferze dopóki gospodarz nie nawiązał do polityki. Co sprawiło że nagle weszli na bardzo śliski grunt.
- Cóż Łaskawy Panie ta biedna kraina bezwzględnie potrzebuje pomocy. Gorzej już tu być nie może. Jeśli ktokolwiek jest w stanie podnieść księstwo z upadku, to zasługuje na wszelką pomoc każdego uczciwego człowieka. – stwierdził kłaniając się lekko.
- Pozwól Panie, że w imieniu swoim i mych towarzyszy podziękuję Ci za tak wspaniałą gościnę, jednakże korzystając z twej łaskawości chciałbym jeszcze prosić o jeszcze jedną łaskę. – Torsten przerwał by napić się wina.
- Otóż kilka dni temu najpewniej przebywał u Ciebie pewien człowiek. Znany jest jako Guido le Beau. Średniego wzrostu, ciemnowłosy, zarośnięty, bez dwóch palców przy lewej ręce. Czy zechciałbyś nam zdradzić kiedy i dokąd się udał? Nie ukrywam, że go poszukujemy. – Torsten zagrał w otwarte karty, nawet jeśli trochę znaczone.
 
Tom Atos jest offline