Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2014, 18:24   #127
Python
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Minuta mijała za minutą zbierając się w godzinę. Gdy nazbierało się ich trzy, Erthar stracił cierpliwość i ruszył w kierunku tunelu. Elf przez czas oczekiwania, ani raz nie odezwał się choćby jednym słowem. Czekał i jakby z nadzieją wpatrywał się w ścianę.

Diabeł ruszył w kierunku tunelu. Uriellah chcąc nie chcąc poszedł w jego ślady.
Korytarz którym szli stał się jakby bardziej zimny i obcy. A może to tylko było subiektywne odczucie napędzane strachem przed nieznanym.
Korytarz ciągnął się przez dobre sto, a może nawet i dwieście metrów. Nie odchylił się w tym czasie, ani o centymetr.

Na jego końcu diabeł i elf dotarli do niewielkiej groty o owalnym kształcie. Na ścianach groty wykuto schodki które prowadziły w górę. Nie zastanawiając się za wiele diabeł ruszył dalej.
Kilkanaście metrów wyżej znajdowała się niewielka platforma oraz kamienne drzwi.
Erthar z pomocą Uriellaha popchnęli je i weszli do niewielkiej komnaty wyłożonej idealnie białym kamieniem. Po lewej i prawej stronie pomieszczenia ustawiono dwa drewniane stoły na których leżały różne przedmioty. Broń o dziwnych kształtach i rozmiarach, różnego rodzaju fiolki, zwoje, czy też rzeczy bardzo prozaiczne jakby choćby skórzany but, czy płócienna koszula.
Z niejasnych powodów Erthar poczuł dziwny pociąg do tych rzeczy. Nie chodziło bynajmniej o chęć wzbogacenia się, czy też zdobycia broni. Kryło się w tym, coś zupełnie innego, głębszego. Diabeł jednak nie potrafił tego dokładnie określić, ani wyjaśnić.
Z pomieszczenia można było wyjść poprzez troje drzwi. Para z nich znajdowała się na lewej ścianie, a trzecie na wprost tych, którymi diabeł i elf tutaj weszli.
W pomieszczeniu panował miły chłód i unosił się wonny zapach palonych ziół.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline