Karczma "Rzym"
Wszyscy
Zbliżała się pora obiadu i w karczmie "Rzym" zebrała się całkiem spora liczba miejscowych oraz kilku przyjezdnych. Gruba karczmarka miała ręce pełne roboty, a jej kasza z mięsem rozchodziła się niczym świeże bułeczki.
Także grupa najemników, który spotkali się przy jednym stole zamówiła danie dnia. I choć kasza zaczynała im wychodzić powoli bokiem, to jednak nie odmówili okazji do zjedzenia ciepłego posiłku z kawałkiem chabaniny. W tym zawodzie nigdy nie wiadomo, kiedy nadarzy się okazja do kolejnego sycącego posiłku.
Przy kufelku pienistego piwa wymienili się zdobytymi informacjami i tym, co ich spotkało. Zarządca w imieniu czcigodnego Mortimera oferował czterdzieści dukatów za dostarczenie listu. Niby nie dużo, ale za tak drobne zadanie to i tak była suma bardzo wygórowana.
Najemnicy przystąpili do planowania następnego dalszych działań.
__________________ Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor |