Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2014, 16:23   #20
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Keiko i Cheng najwyraźniej potrzebowali chwili, by przetrawić nie tylko jedzenie, ale i otrzymane informacje. Tymczasem Nikolai żuł z wielką przyjemnością kanapkę z masłem orzechowym. Delektował się każdym kęsem, jednak bacznie rozglądał się po pomieszczeniu. Co jakiś czas zawieszał wzrok na kolorowych elementach wystroju. Po chwili nieśmiało zapytał
- Czyli wszyscy mamy super moce? Czego od nas chcecie?

- Tak, macie super moce... i coś więcej. Jesteście stabilni. Niestety, nie o wszystkich dzieciach z projektu można to powiedzieć. Oczywiście, je również obudzimy, ale będzie to wymagało więcej ostrożności. Teraz... nie mamy na nią czasu. Nasza młoda cywilizacja, która dopiero powstaje z tego co zburzyły dawne rządu, jest zagrożona. I choć przede wszystkim pragniemy zwrócić wam wolność, to... - kobieta westchnęła i spuściła oczy, zawstydzona - Musimy prosić Was o pomoc. Niestety, zagrożenia, które postawił przed nami nowy świat są też większe niż kiedyś.

- To żart? W tym miejscu jest pewnie ze dwudziestu żołnierzy, takich prawdziwych, z bronią. A wy chcecie, żeby wam pomogły dzieciaki? Mam dziewięć lat. Co z tego, że wyglądam jak dorosły, skoro wstając z łóżka potknąłem się o własne nogi? - Chłopak odwrócił wzrok. Nadal miał problem ze skupieniem się. Może to efekt uboczny snów przekazujących wiedzę? A może w głębi duszy wiedział, że przegiął mówiąc w tak ostry sposób do jedynej osoby mogącej pomóc im się w tym wszystkim odnaleźć.
- Dostaniemy jakieś zabawki? Chciałbym Playstation.
- Czy oglądałeś kiedyś mrówki przy pracy? - odpowiedziała pytaniem na pytanie opiekunka - Pojedynczo są słabe i głupiutkie, ale w grupie potrafią stworzyć prawdziwe zagrożenie. Nawet lew nie odważyłby się zasnąć na mrowisku. A wszystko dzięki świetnej organizacji ich pracy. Tak może być też z nami wszystkimi. Eden to nasze mrowisko. I musimy go bronić wszystkimi siłami - wspólnie tworząc potęgę.Nikt nie będzie Wam kazał stanąć do walki samotnie, jednak potraficie rzeczy... których zwykli ludzie nie umieją. Powiedz mi więc, kto ma większą szansę wygrać - dwudziestu uzbrojonych żołnierzy czy dwudziestu uzbrojonych żołnierzy i jeden chłopiec, który potrafi zamrażać przedmioty w okolicy samą siłą woli? - Alreuna puściła oko do Nikolai’a - Mogliśmy zostawić Was uśpionych w komorach, niewiedzących nawet o tym, co dzieje się dookoła. Tylko gdybyśmy przegrali... nie mielibyście szans na obronę. Nasi wrogowie... kiedyś byli ludźmi, lecz w wyniku promieniowania zostali postawieni od nas wyżej w drabinie żywicieli.
- To znaczy? - dopytywał się Peter.
- Oni się nami żywią. - wyjaśniła Alreuna, cedząc każde słowo z osobna - Ich organizmy są silniejsze od homo sapiens, ale nie produkują osocza, dlatego potrzebują je asymilować. Ta asymilacja odbywa się przez... zjadanie najbardziej ukrwionych organów lub wręcz wypijanie krwi człowieka. Dlatego nazywamy ich czasem wampirami, czasem zombiakami.
- A ilu ich jest? - wtrącił Yao z pełnymi ustami. Wzmianka o praktykach żywieniowych wrogów nie wystarczała, by odebrać mu apetyt. - I gdzie oni są? Mogą się rozmnażać?
- Niestety, tego rodzaju informacje może Wam podać tylko głównodowodzący. - odparła Alreuna, poprawiając kołnierzyk bluzki.
 
Mi Raaz jest offline