Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2014, 20:31   #3
Saverock
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Gdy człowiek otwiera oczy(albo oko, jak w przypadku tego mężczyzny) i okazuje się, że jest nagi, obolały i do tego w miejscu, którego nie zna, zazwyczaj w jego głowie pojawia się natychmiast masa myśli. Powracanie do ostatnich wspomnień, które w jakikolwiek sposób mogłyby rozjaśnić sytuację. Pytanie, gdzie się trafiło. I wiele innych. Jednak w tej konkretnej sytuacji wyglądało to zdecydowanie inaczej. Wspomnienia wyjaśniające cokolwiek... nie istniały, po prostu nie istniały. Nie było żadnej pijackiej burdy, czy napadu bandytów. Nie było niczego ani jednego wspomnienia dotyczącego tej osoby. Tylko imię, imię brzmiące Savro. I krótkie pytanie Dlaczego?

Po upadku od razu poczuł, że coś było nie tak, jak powinno. Pole widzenia było zdecydowanie za małe. Jakby otworzył tylko jedno oko. Jego dłoń powędrowała do twarzy. Błądził nią, znajdując najpierw wiele bruzd, aż poczuł pod opuszkami palców powiekę, była zamknięta i przechodziła przez nią kolejna bruzda. Próbował ją podnieść, ale nie potrafił. W tym momencie dowiedział się czegoś bardzo ważnego. Był szczęśliwym posiadaczem zaledwie jednego oka. Z chęcią dowiedziałby się, w jaki sposób do tego doszło. Tylko jak zrobić to, nie posiadając żadnych wspomnień? No cóż, w tej chwili wyglądało to na barierę nie do pokonania. Zresztą czy to tak naprawdę było ważne? I tak nie pomogłoby mu to odzyskać oka. Po prostu go nie miał i nic tego nie zmieni, to musiało mu wystarczyć.

Walcząc z bólem, podniósł się powoli. Tak właściwie ból nie był taki zły, jak mogłoby się zdawać. Przynajmniej czując ból, wiedział, że wszystko poza okiem... dosłownie wszystko było na swoim miejscu. Był mężczyzną, nagim mężczyzną, jeśli wdawać się w szczegóły. Dosyć wysokim, szczupłym, posiadał trochę mięśni, więc nie wyglądał jak jakiś patyk. Proste, czarne włosy sięgały mu do ramion. Wiek? Nie wyglądał na starca, ale szereg blizn pokrywających jego twarz sprawiał, że ciężko było jednoznacznie powiedzieć jak długo już żył. Wyglądał jakby miał ponad trzydzieści wiosen na karku, ale blizny mogły go trochę postarzać. Oczy... Jedno zamknięte, lewe. Przecinała je największa z blizn od czoła, przez oko, aż po kącik ust. Drugie, otwarte miało barwę chłodnego błękitu.

Znalazł się ktoś, kto pozbierał się szybciej od niego. A nawet dwóch ktosiów. Przynajmniej widząc, że mieli na sobie ubrania, doszedł do wniosku, że warto było się ruszyć. Ubrał się, zabrał broń(która swoją drogą niezbyt mu odpowiadała), przeczytał wiadomość i wypił zawartość fiolki. Dwie były puste, więc gdyby była to jakaś trucizna, nie umarłby przynajmniej sam.
- Czuję się tak... tak jak wyglądam - powiedział po chwili, lekko drżącym głosem i usiadł. Wolał sobie trochę posiedzieć niż stać, zdecydowanie. - Zakładam, że nie tylko ja mam pustkę w głowie? - rzucił pytanie. Odpowiedź na nie znał niemal od razu. Istniała możliwość, że po prostu uderzył się w głowę i dlatego nic nie pamiętał, ale wydawało mu się to mało prawdopodobne.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline