Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2014, 14:54   #394
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Gdy Roran zapytał o zaufanego kapłana, Grundi odpowiedział zgodnie ze swoją wiedzą. Lecz w ogóle nie brał pod uwagę tego że ich towarzysz i nowy przewodnik oddali się do świętego domu właśnie w momencie kiedy mieli ruszać! Zaraz po Roranie, Thorin poszedł załatwiać swoje sprawunki co nie poprawiło ich gotowości do wymarszu. Sytuacja była absurdalna i zaskoczenia Grundi nawet nie zareagował.
Po fakcie sapnął zdenerwowany i przejechał dłonią po głowie zastanawiając się co począć. Odrastająca szczecina zaczęła pokrywać już czerep wojownika i skoro opóźniono ich wymarsz, postanowił wykorzystać ten czas na ogolenie się.

Usiadł na głazie obok swego osła, przejechał parę razy sztyletem po końcu skórzanego pasa, którym był przewiązany i zaczął golenie. Podczas tej czynności rozmyślał gdzie też to podział się Tyrus. Fulgrimsson miał nadzieję że poprzez znajomość ze strażnikiem nie ściągnął na niego i jego rodzinę kłopotów. Jeśli tak by się stało, Grundi musiał by odnaleźć sposób naprawy szkód których stał się przyczyną. Lecz nie były to rozważania na teraz.

Kiedy już był zadowolony z gładkości swego skalpu, postanowił odmówić modlitwę do Grimnira Zdobywcy. Podczas swoistej medytacji polecił mu siebie i resztę straceńców z którymi podróżował aby choć spojrzał łaskawiej na ich topory i przyszłą rzeź którą mieli sprawić wrogom khazadzkiej rasy, kimkolwiek by oni nie byli.
Modlitwa uspokajała i sprawiała że ścieżka którą mieli podjąć wydawała się prostszą i mniej kamienistą. Lecz czy miało tak pozostać? Grundi szczerze wątpił, skoro jeszcze przed wyruszeniem pojawiły się komplikacje. Bogowie tylko raczyli wiedzieć co przyniesie przyszłość.

Gdy już zakończył modlitwy okazało się że Thorin powrócił do obozu i poprawiał juki na swym ośle, proponując rozkład inwentarza podczas marszu.

- Dobrze prawisz Thorinie. Zwierzęta trzeba nam w środku kolumny ustawić, aby w razie walki która nadejdzie, nie znalazły się zaraz na pierwszej linii. Ja jak już mówiłem pójdę na szpicy, lecz nie ma co zbytnio rozciągać kolumny. Najwyżej dwieście stóp, aby nie stracić się z oczu i nie pogubić w tunelach. Zakończył Fulgrimsson odpalając fajkę.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline