Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2014, 14:00   #197
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Moritz pozwala uciec swoim przeciwnikom, nie jest rzeźnikiem w końcu.

Zbiera swoje strzały przede wszystkim, o ile nadają się do użytku. Gnoblarskimi dzieli się z Jochenem (on zdaje się i tylko on używa łuku?), ale każdą dokładnie sprawdza - jeśli coś jest nie tak, odrzuca.

Zerka na łuki - jeśli jakimś cudem jest tam coś lepszego niż to, co ma, to zamienia (chyba że Jochen rości sobie jakieś pretensje, to się dogadamy).

Do wycinania uszu się nie kwapi - ma nadzieję, że krasnoludy lepiej się z tym sprawią. Co z oczami? Gobosom też trzeba wydłubywać, żeby nie wróciły? Chyba nie, bo jeśli wrócą, to nękać swoje rodziny, o ile dobrze zrozumiałem sens tych wierzeń.

Góral sugeruje nie odpoczywać za długo (przynajmniej w tym miejscu), bo gnoblary mogą sprowadzić posiłki w postaci na przykład ogrów, z którymi już będzie trudniej. A po ruszeniu w drogę w miarę możliwości zacierać / nie zostawiać śladów przez jakiś czas przynajmniej.

Wzgórza mu pasują.
 
__________________
Jedyna potrzebna moc to ta, która pozwala powstać po upadku.

Ostatnio edytowane przez dzemeuksis : 05-09-2014 o 14:04.
dzemeuksis jest offline