Thurin wytarł krew ze szczęki. Mogło być gorzej. Zostanie mu bardzo onieśmielająca blizna. I stracił jeden tylny ząb. - Pieprzeni grobi - wymruczał
Przynajmniej nie seplenił. I nikt nie będzie zakłócał Thurinowi pobytu w karczmie zagadując go. I tak nie był przystojny, więc mało go to obchodziło.
Szał bitewny opuszczał Thurina, jego miejsce zajmowało zmęczenie. Nie chciało mu się gonić szaroskórych. Zamiast tego przeszukiwał pobojowisko. Wziął na wszelki wypadek jedną z kusz i parę bełtów. Szukał jeszcze przez chwilę, potem podszedł do niego Roran.
Odmruknął coś w odpowiedzi. Syn Utha, żołnierz zawodowy. Też mi coś. Gdyby miał jakiekolwiek pojęcie o strategii wiedziałby, że gdyby nie manewr Thurina gobliny rozdzieliłyby ich na dwie grupy i zabiły wszystkich. Pokręcił głową zrezygnowany.
Podszedł do Jochena i poklepał go po plecach. - Dzięki - rzucił i wrócił do przeszukiwania pobojowiska.
Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 26-10-2014 o 16:48.
|