Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2014, 18:56   #36
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Moritz pozwolił uciec swoim przeciwnikom, w końcu nie był przecież rzeźnikiem, tylko przepatrywaczem. Odprowadził kreatury wzrokiem, po czym oczyścił broń.

Spośród wystrzelonych strzał zebrał te, które nadawały się jeszcze do użytku. Gnoblarskimi podzielił się z Jochenem, ale przedtem każdą dokładnie sprawdził - jeśli coś było nie tak, z grotem, brzechwą, czy piórami - odrzucał.

Zerknął też na zdobyczne łuki, ale - jak można się było spodziewać - nie były najlepszej jakości. Nie zamierzał ich dźwigać na handel ani z własnej inicjatywy dociążać jochenowej szkapiny.

Do wycinania uszu się nie kwapił, ale grosz mógł z tego być. Miał więc nadzieję, że krasnoludy się z tym sprawią. A co z oczami? Gobosom nie trzeba wydłubywać - nawet jeśli wrócą, to będą nękać swoje rodziny. Tym gorzej dla nich.

Góral zasugerował kompanom nie odpoczywać za długo, przynajmniej w tym miejscu, bo gnoblary mogą sprowadzić posiłki w postaci na przykład ogrów, z którymi może być trudniej. A po ruszeniu w drogę w miarę możliwości zacierać albo nie zostawiać wyraźnych śladów, wybierając podłoże, w którym odciski stóp tak łatwo się nie odciskają.

Wzgórza mu pasowały. Kiedy ruszą miał zamiar iść na przedzie w odległości skraju wzajemnego widzenia. Na polującego Hogha nie musiał gwizdać - jastrząb sam go znajdzie i wróci, kiedy będzie gotowy.
 
dzemeuksis jest offline