Specter przyglądał się pięknemu , sztucznemu ciału. Wydawało się idealnie wykonaną rzeźbą , która w końcu spoczęła po długiej wystawie w ciemnej piwnicy muzeum. Detektyw wciągnął chlorowe powietrze i przyjrzał się dziurze w głowie. Potężny kaliber, amunicja przeciwpancerna. Inne pociski nie zrobiły jej najmniejszej krzywdy. To jakoś zastanowiło Teda. Kto strzelał wcześniej i kto ją zdjął? Niektórzy cywile, bardziej lub mniej podejrzani zabierali z sobą broń do alei rozkoszy więc może widząc rzeź ktoś próbował ją powstrzymać. Potem mieli przybyć taktycznie z pobliskiej obławy narkotykowej i zdjąć jej główkę , która mogła na dobre zawisnąć w różnych rozkładówkach.
Specter spojrzał na przenośną pamięć, zadowolony iż ma tyle dobrych śladów. Teraz na pewno dojdzie się do pierwotnego właściciela. Chociaż przeczuwał , że ten albo dawno stracił kontakt z laleczką lub będzie tak czy inaczej łgał jak pies. Ciekawe czy to Teriyaki zamówił sobie taką ślicznotkę czy po prostu ją przygarnął, pomyślał agent. Wrócił do ponurej rzeczywistości kostnicy i podrapał się po zaroście.
-Skąd? Ten czołg wjechał w zbyt wiele ludzi. Nie chcę o tym rozmawiać, dowiesz się z wiadomości. Ja dość już widziałem. Junior istnieje możliwość , że ktoś ją sterował? Lub są ślady jakiegoś programu , który wprawiał ją w szaleńcze działanie? Może jakieś wspomnienia, rejestry?