Kurwa mać.. ale oberwałem. Metalowe płytki na kurtce zatrzymały pocisk, ale na bank mam coś złamane. Udaje martwego, niech skurwysyny sądzą, że dobrze strzelają. Ich szczęście, że nie przydzielono mi Uzi albo MACa... oj kurwa, byłoby.
Spod lekko otwartych powiek obserwuje sytuację. Nie ruszam się, ale sprawdzam możliwość szybkiego wyciągnięcia pompki i wykoszenia frajerów łasych na łatwy łup. |