Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-09-2014, 20:25   #20
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Zanim dotarł za kulisy, miał wizję żyjącej sceny. Rozbuchana dramaturgia poniosła akwanautę gdzieś daleko, w inne miejsce, w inny czas...

Mijał ciasne pomieszczenia, siedlisko dawno umarłych aktorów. Popękane lustra uosabiały kruchość, lecz jednocześnie przyciągały go niczym tajemnicze portale, tablice ze snów. Wszystkie te zniekształcone odbicia, czy rozpoznawał w nich siebie? Może wygodniej byłoby założyć maskę? Odegrać rolę wyznaczoną przez dramaturga, skryć się za scenicznym kostiumem. Ubrać w skafander, bufor chroniący od świata?

Rozważania Denisa przerwało kolejne pomieszczenie zagracone różnej wielkości kuframi. Niektóre z nich były małymi arcydziełami sztuki. Okute srebrem, zachęcały, aby przeszukać ich zawartość. Niestety obietnice jaką niosła ich powierzchowność, pozostawiły spory niedosyt. Wnętrzem zawładnął ocean, za nic mając ludzkie pamiątki.

Kolejno podważał wieka, za każdym razem nadzieja uciekała niczym spłoszona ławica. Zastanawiał się, czy nie wydobyć kilku skrzyń i odrestaurować ich dla kolekcjonerów staroci, ale porzucił ten zamiar. Wydobyte na powierzchnie straciłyby swój urok, jak grążel lub inna wodna roślinność wyrwana ze stawu. Byłyby tylko butwiejącym drewnem. Nagle zamigotały mu przed oczami kolorowe kamienie. Zręcznym ruchem wydobył misternej roboty puzderko. Nie siląc się na delikatność, rozerwał wieczko.
W środku znajdował się naszyjnik. Mimo grubych rękawic, po kilku próbach otworzył jego zawartość. Wzrok utonął w szarym portrecie. W oczach i fizjonomii dziewczyny było coś magnetycznego.



Zafascynowany przyglądał się miniaturze. Głód poszukiwań został chwilowo zaspokojony. Schował znalezisko do jednej z kieszeni kombinezonu i udał się drogę powrotną. Wiedział, że wuj czeka na niego. Arcon nie chciał narażać swego mentora na niepotrzebny stres....
 
Deszatie jest offline