Julian rozglądnął się oglądając bacznie wszystkie samochody. Chwile tak stał jak głupi, po czym szybko załadował się do wozu wzbudzającego najmniejsze zainteresowanie czyli do Toyoty. Nie miał ochoty na zbyt duże towarzystwo. Nie bardzo podobała mu się obecna sytuacja, mimo że już był otoczony przez dwumetrowy płot, dopiero Carriganowi udało się wzbudzić w nim uczucie, że właśnie przybył do więzienia.
Przeciągnął się i ziewnął, po czym odchylił głowe, miał chyba ochotę na drzemkę. |