Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2014, 20:15   #293
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Vilmundowi pozostawało pójść za Stanisławem gdy ten skończył już swoje wywody i zebrał się w sobie na tyle by zadzwonić do baru. Być może wydawało mu się że jest dyskretny jednak midgarczyk stojąc nawet kawałek od budki telefonicznej mógł dość wyraźnie słyszeć to co mówił starszy zresztą wyglądał na wybitnie rozemocjonowanego. Jak dobrze zrozumiał młody został zaaresztowany za... zakłócanie porządku ? Dokładniej zaś jak mu wytłumaczono na miejscu młody zwiewał przed dziewczyną co już samo w sobie było dość komiczne widać musieli odstawić ładna scenę skoro zamiast na upomnieniu skończyło się aresztem. Wyjaśnienia młodego też nie były wiarygodne no bo co do tego wszystkiego miała Lady Armstrong a raczej jej młodociany sobowtór. Cała historia brzmiała dość absurdalnie w końcu jakie było by prawdopodobieństwo czegoś takiego nie mówiąc już że rodzina Armstrongów raczej prędzej czy później usłyszała by o rzekomym sobowtórze. Nie zamierzał wnikać w całą tą opowieść brzmiącą bardziej jak żart niż fakt.

Nie odmówił zaproszenia i tym sposobem wylądował w domu Samuela na popijawie płonne były jego nadzieje że Stanisław po wypiciu kilku kieliszków wreszcie weźmie się w garść i ogarnie, gdzie tam facet zupełnie się rozkleił i zaczął wylewać swoje żale. Przez chwilę nawet zastanawiał się czy nie strzelić go po gębie być może to by go otrzeźwiło i skłoniło do pozbierania się w sobie, po prostu nie znosił użalania się nad sobą lub szukania winnych czy to w postaci jakiejś osoby czy też w czymś metafizycznym lub filozoficznym jak to czynił Samuel. Obojętność i bezczynność była czymś żałosnym sam preferował działanie i przyjmowanie konsekwencji swoich decyzji. Jednak obawiał się że w obecnym stanie starszy Nowicki mógł by się zupełnie rozkleić po ciosie nie mówiąc już że Stefan prawdopodobnie nie pozostał by obojętny. W sumie to zastanawiał się czemu nie polewali młodemu jak miał się nauczyć picia z umiarem ? Poprzez obserwowanie Stanisława i Samuela zalewających się w trupa i wylewających swoje żale, po czymś takim nie zdziwił by się jak by został zagorzałym abstynentem. Sam pamiętał jak ojciec zdecydował się dać mu i siostrze lekcję na temat odpowiedzialnego picia, co prawda ogołocili w tedy jego zapasy i przez parę dni nie mogli zwlec się z łóżka ale mimo wszystko nauczyli się. Tutaj zaś odnosił wrażenie że obydwoje byli zdeterminowani spić się w trupa bez żadnych zahamowań przy okazji wylewając swe żale. Zaczął się zastanawiać czy to jakaś Piastańska tradycja czy też tylko ta dwójka na oddziaływała tak na siebie tworząc obraz nędzy i rozpaczy. w jego stronach piło się na poprawę humoru i w ramach świętowania a nie wyżalania się innym.

Na szczęście szybko znalazły się ciekawsze tematy chociaż by na temat preferencji młodego oraz wyglądało na to że Stanisław trafił w drażliwy punkt Sao co prawda nie o taką rozrywkę mu chodziło ale było to leprze niż żale. Zastanawiał się tylko czy zdoła się ogarnąć zanim stawi się przed Hakenem no i przez to całe zamieszanie z Kate zapomniał kupić kwiatów choć nie był to aż taki problem bo prawdopodobnie i tak przyjdzie mu odwiedzić rezydencję Armstrongów więc będzie jeszcze miał okazję przeprosić.
 

Ostatnio edytowane przez Rodryg : 09-09-2014 o 20:34.
Rodryg jest offline