Shawn spojrzał na Jessikę. Jej pytanie rozbawiło go nieco. - Volkswageny to bardzo dobre samochody, właściwie jedne z lepszych na rynku...- rzucił. - Ale przecież nie będziemy rozmawiać o samochodach, bo to chyba niezbyt ciekawy temat...Widzę, że Carrigan zupełnie nie zwraca uwagi na płeć i czy do dziewczyn czy do chłopaków zwraca się tak samo...Nie lubię tego typa i chyba już go nie polubię...- zbaczając z tematu potęznego łysola spytał. - Skąd jesteś, Jess? Ja przyjechałem z Richmond w stanie Virginia...takie małe miasteczko, nie ma o czym mówić.
Shawn rosiadł się wygodnie wpatrując w oczy Jessiki. Nie był typem wstydliwego młokosa i nawet niebanalna uroda jego towarzyszki nie przyprawiała go o palpitację serca. Może dlatego że biło "tylko" 15 razy na skeundę? |