Wyjęła z zaintersowaniem słuchawki z uszu i spojrzała na łysego mężczyznę. Obserwowała go, a gdy tylko skończyl mówić, wstała radośnie, otrzepując tył spodni.
- Tajest, sir!- rzuciła lekkim tonem. Ponownie przewiązała bluzę w pasie, złapała swój bagaż - średnich rozmiarów torbę podróżną, taką, jaką bierze sie gdy wyjeżdża sie na góra tydzień - i skierowała sie dosłownie do którego kolwiek samochodu. Wsiadła, uśmiechnęła sie jeśli ktoś już był w środku, wyłączyła mp3, owinęła wokół niej kabelek i schowała ją do kieszeni spodni. Odchyliła głowę do tyłu, kładąc ją na oparciu i zapatrzyła sie w sufit pojazdu, i dopiero gdy ruszył, usiadła normalnie.
__________________ Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie? |