-Nie w gobliny tylko w te bestie! - Krzyknął rozwścieczony Grodug. Wściekłość była efektem zagrożenia, na które wraz z towarzyszami się narazili oraz zbliżającej się walki.
-Mały, weź butelkę oliwy i zrób z niej użytek! Pamiętam, że mieliśmy dwie. - Zwrócił się do Luda. - Może uda nam się je uwędzić, tak jak tamte szczury.
Potem podbiegł do otworu, z którego unosił się piekący dym. Zaczął się rozglądać za czymś, czym mógłbym zatkać wejście. Natychmiast w oczy rzucił mu się stół, który wcześniej wykorzystali do zatarasowania drogi szczurom. Energicznie przeciągnął go w stronę otworu. Teraz może nie uduszą się tu tak szybko. -Dobra! - Krzyknął do towarzyszy, a w tym samym czasie gasił swoją lampę i wkładał do plecaka. - Weźcie dowalcie im jeszcze tą skrzynią!
Gdy Grodug, był już pewien, że skrzynia i płonąca butelka oliwy zostały wyrzucone, szturchnął Reinmara i nakazał by zrzucił linę. Następnie zaczął po niej schodzić na dół, w pełni gotowy do walki z cudacznymi bestiami. |