Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2014, 11:09   #421
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Słowa Thorina zasępiły Galeba. Kronikarz praktycznie użył argumentów runiarza przeciw niemu samemu. No... tyle że runkaraki chciał tylko dać towarzyszom przestrogę.

- Nie mam żadnych od niego rozkazów... wiem tylko że nie było go tutaj od bardzo dawna. I sprawa nie jest prosta... - powiedział bardzo cicho, kierując słowa przede wszystkim do Thorina - Byliśmy z Hazgą i Jolvenem z misją na najgłębszych poziomach. Poszli... i nie wrócili, kiedy pozostałem na czatach. Nie wiem co się z nimi stało. Wierzę, że żyją, ale co się z nimi dzieje... nie mam pojęcia. Kapitan Talin postanowił wysłać zwiadowców w głąb tuneli, aby ich szukali, kiedy wojacy będą skupiać na sobie uwagę skaveńskich sił. Będąc w lepszym stanie ruszyłbym z nimi, a prawda jest taka że muszę zostać z wojami, bo do Azul mi niespieszno. - Galeb spojrzał po towarzyszach, widać było że toczy wewnętrzny spór - Ale masz rację Thorinie. Sam ci przypominam, a zapomniałem co też to oznacza dla mnie. Proszę, zostańcie tutaj, odpocznijcie i dajcie mi cztery klepsydry do namysłu. Będę musiał rozmówić się też z Talinem, bo nie będzie nic gorszego niż zniknięcie bez słowa.

Runiarz skinął głową każdemu i oddalił się do swojego legowiska. Musiał się namyślić... Sprawa nie była łatwa. Ale podjęcie decyzji zajęło mu znacznie mniej niż sobie wyznaczył. Obowiązki jako runkaraki, ale też obowiązek wobec Czarnego Sztandaru, który jeszcze niedawno zatknął na barykadzie przy moście, chwaląc "karną kompanię"...

Od tego nie mógł uciec... tak jak nikt z nich nie mógł uciec przed przeznaczeniem.
 
Stalowy jest offline