Wątek: Bar "Dolores"
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2014, 18:39   #24
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Mamo...dlaczego Cię nie posłuchałam i nie zostałam psychiatrą? Kręgi w zbożu na środku pustyni i do tego jeszcze ta gadka o kosmitach - ten człowiek potrzebuje pomocy specjalisty." - w głowie niewysokiej Azjatki pojawiła się chęć, by porozmawiać z nawiedzonym ćpunem i spróbować wyjaśnić mu, że kosmici przecież nie istnieją, a rozdmuchiwane niby-porwania tak naprawdę są wyssanymi z palca historyjkami osób obciążonych poważnymi zaburzeniami psychicznymi, ewentualnie zwykłych oszustów-naciągaczy...lub jakby nazwała ich współlokatorka Ikuyo - ”Attention whores”. Chęć owa znikła w momencie, w którym blady jegomość opuścił bar i wsadzając sobie dwa palce w gardło zaczął wymiotować.

Spodziewała się ujrzeć na wpół przetrawione resztki obiadu, lecz zamiast tego na deskach wylądowały...korzenie, a dziewczyna nie była w stanie oderwać oczu od kolejnych cienkich witek, wydobywających się z ust nieznajomego. Nigdy wcześniej nie widziała czegoś podobnego, czegoś co przeczyło wszelkiej możliwej logice. Jeśli mężczyzna miał rację i wraz z deszczem połknął zarodniki...nie, nie możliwe. Żadna znana ludzkości roślina nie cechowała się tak dynamiczną fazą wzrostu, nawet po zastosowaniu wspomagaczy. Ile czasu minęło, pięć minut? I to maksymalnie?
- Czym ty jesteś? - wyszeptała pod adresem pokręconej kupy korzeni. Nie czuła lęku ani obrzydzenia, tylko fascynację. Może miała przed sobą jakiś rodzaj zwierzęcia, nieznanego dotąd nauce? Coś rozumnego i najwyraźniej żerującego na żywych organizmach?
Pasożyt? Ciekawe…
Znów pożałowała, że nie ma przy sobie odpowiedniego sprzętu.
-Królestwo za mikroskop - uśmiechnęła się krzywo i zaraz rumieniec wstydu wpełzł na jej policzki. Zaaferowana ani przez moment nie pomyślała o cierpiącym człowieku. Na szczęście Thorsten okazał więcej empatii. Z wprawą zajął się poszkodowanym, a wyrzuty sumienia Ikuyo zmalały odrobinę. Przecież muszą wiedzieć z czym mają do czynienia...

-Niech wszyscy zdejmą mokre koszulki, na pewno pan Thorsten poratuję nas czymś suchym ze swojego plecaka. Chociaż czas dopóki nie dostaniemy się do własnego bagażu. A przede wszystkim proponuję przejść do łazienki na dokładniejsze mycie.A gdy skończymy sprawdzimy wszystkie rzeczy o których mówił pan starszy. - Willy przemówił tonem nieznoszącym sprzeciwu. Zignorowała go, ruszając w kierunku sterty wymiocin.
-Nie chcę być złym prorokiem, ale jeśli pasożyt był w kroplach deszczu, wszyscy mokrzy zdążyli się nim zainfekować. - Azjatka pokręciła nerwowo głową - Tylko pozornie skóra stanowi jednolitą barierę, odgradzającą organizm od czynników zewnętrznych. Nie będę państwa zanudzać szczegółami, szkoda czasu. Trzeba sprawdzić co to za paskudztwo...czy mogłabym dostać miskę, ostry nóż, fartuch i gumowe, kuchenne rękawice? - ostatnie zdanie wypowiedziała już spokojnym głosem, odwracając się w kierunku właścicielki baru.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena

Ostatnio edytowane przez Zombianna : 18-09-2014 o 19:22.
Zombianna jest offline