Dorigan schował do plecaka dźwignię i klucz. Później z pomocą Helmuta nieco zawiedziony odzyskał samą linę bez kotwiczki. Zeskoczył z ramion olbrzyma zrobił kilka kroków oddalając się od wieży i popatrzył na buchajacy z okien płomienie. - Chyba szybko się nie wypali. Pieprzone gobliny! To jak czekamy?
Nie czekając na odpowiedź zwrócił się do Helmuta - Pokaż no mi te papiery skoro i tak jak te dupy tu stoimy. Może jaka mapa pośród nich się znajdzie, hę? poświęcam czas na dokładne przejrzenie wszystkich papierów |