|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-09-2014, 03:58 | #111 |
Reputacja: 1 | Khazad ciężko klapnął na ziemię, a następnie położył się na niej z wyczerpania. Przetarł krew spływającą mu z głowy. Dysząc ciężko wypowiedział - Kurwa... - Jednak słowo to nie miało w sobie złości, którą Grodug wyładował miażdżąc kilofem ostatniego zębacza... Przedostatniego - poprawił się w myślach, słysząc ciągłe krążącego gdzieś niedobitka. -Może ktoś ustrzelić to cholerne bydle?! - Warknęło drugie bydlę, leżące właśnie na ziemi i przecierające krew z twarzy. Po dłuższej chwili Khazad wstał i skierował się do trupów poległych goblinów. Idąc tam, przystanął na moment i zaczął nasłuchiwać. Hasająca bestia mogła ściągnąć na nich jeszcze większe zagrożenie, w każdej chwili. Następnie zaczął niedelikatnie przeszukiwać ciała, w poszukiwaniu jakichś skarbów. Wiedział już na pewno, że któryś z goblinów był w posiadaniu krzesiwa. Gdy skończył, zaczął dokładnie oglądać ich bronie. Kto wie? Może któraś z nich była warta uwagi. |
21-09-2014, 12:34 | #112 |
Reputacja: 1 | Walka dobiegła końca, a gniew uszedł z Reinmara jak wino z beczki, której odpadła klepka. Schował miecz, żeby odsapnąć, jednak do jego uszu dobiegło warknięcie Groduga. “To jeszcze nie koniec...” poprawił się w myślach, gdy sięgał po łuk i strzałę. - Sprawdźcie to co wypadło ze skrzyni, może jest coś warte… Nałożył strzałę na cięciwę i wymierzył. Nie musiał się już śpieszyć, bo pozostał już tylko jeden zębacz. Wypuścił strzałę. Teraz, gdy opuścił go gniew, a przeciwnik nie walczył, znów nie czuł nic podczas strzelania. Jakby strzelał do niespodziewającego się zwierzęcia. Kostnica: 45
__________________ "Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar |
21-09-2014, 13:11 | #113 |
Reputacja: 1 | Przeszukując gobliny znalazłeś hubkę i krzesiwo w kieszeni jednego z nich. Każdy z goblinów miał też włócznię z jednym albo trzema ostrzami niczym w trójzębie. Ubrane były w skórzane kaftany, jednak zbyt małe jak na człowieka lub krasnoluda. Dodatkowo jakość ich wykonania pozostawiała sporo do życzenia. Walka też mocno sfatygowała i zniszczyła zbroję. Łącznie gobliny miały przy sobie 19 srebrnych szylingów. Jeden miał naszyjnik wykonany z mysich czaszek. Znaleźliście też butelkę ze śmierdzącą cieczą oraz kawałek skóry zapisany jakimś dziwnym pismem. Wystrzelona przez Reinmara strzała trafiła ostatniego zębacza. Był to chyba najlepszy strzał oddany przez łowcę. Urlyk musiał spojrzeć na niego łaskawym okiem, bowiem grot przebił grube na metr ciało stwora na wylot. Strząła poszybowała dalej w ciemność, jednak zniszczenia w organach wewnętrznych jakie poczyniła były śmiertelne. [-22 PŻ] Przejrzeliście także resztki skrzyni. Z jej środka rozsypały się kartki pergaminu zapisane drobnym pismem. Dostrzegliście też metalowe narzędzie, które prawdopodobnie było kluczem do włazu prowadzącego na dach wieży oraz metalowy element przypominający dźwignię, taką jakie były na pierwszym piętrze budynku. Ostatnio edytowane przez Mortarel : 21-09-2014 o 13:14. |
21-09-2014, 13:28 | #114 |
Reputacja: 1 | W końcu walka się skończyła. Dorigan mógł wreszcie przetrzeć czoło z potu. Dopiero teraz doszło też do niego, że Ludo spłonął w wieży. Jednak nie zrobiło to na nim wielkiego wrażenia. W bitwach giną ludzie, niziołki również. Może trochę było mu go żal, tyle. Gdy wszyscy już ochloneli po bitce, przeszukali ciała poległych i resztki jakie pozostały ze skrzyni, krasnolud zaproponowal: -Ogień zaraz przygaśnie, a mnie świeżbi dupa, aby sprawdzić co na tym dachu dziadowie zamknęli. Może po linie kto by się ze mną tam wgramolił? Helmut, pomóż z łaski swojej zdjąć sznur z wieży. Ostatnio edytowane przez Huriel : 21-09-2014 o 13:45. |
21-09-2014, 16:25 | #115 |
Reputacja: 1 | Groduk uśmiechnął się szeroko na widok przeszytego strzałą zwierzaka. -I trzeba było tak strzelać od razu! - Powiedział entuzjastycznie. Potem pozbierał wszystkie drobniaki oraz hubkę i krzesiwo, które miały przy sobie gobliny. Widząc dziwną fiolkę, ostrożnie przyłożył ją sobie pod nos, a gdy smród dostał się do jego noży gwałtownie odsunął ją od siebie. -Łee... - skomentował jedynie. Potem podniósł dziwny kawałek skóry. Zapiski na nim rozszyfrować mógł zapewne jedynie jakiś inny goblin, lub jakiś przemądrzały badacz. Będzie trzeba się o to rozpytać na powierzchni. - pomyślał po czym schował znalezisko do plecaka. Widząc dziwny, metalowy kluczyk i dźwignę, warknął gniewnie. Przez te przeklęte Gobliny stracili okazję na znaczne wzbogacenie się. Z nadzieją w oczach spojrzał na płonącą wieże, licząc, że jej mechanizm oraz przedmioty znajdujące się ponad klapą nie uległy zbyt poważnemu zniszczeniu. Wziąwszy oba metalowe przedmioty, Grodug począł badać dziwne zapiski, które również były w skrzyni. |
21-09-2014, 17:11 | #116 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Helmut nie był do końca zadowolony z walki. Ludo zginął, Grodug ranny, on też na szczęście lekko. Wytarł zbrukany posoką miecz o łachy jednego z goblinów po czym przystąpił do oglądania zawartości skrzyni. Tak jak się spodziewał była bardzo ciekawa. Wziął wajchę i klucz i dał Doriganowi. - Masz, tylko nie zgub. Coś mi mówi, że to klucz do naszego bogactwa. Poproszony przez krasnoluda nie miał problemu z wzięciem go na swoje ramiona tak żeby tamten mógł sięgnąć liny. Nie mógł się doczekać otwarcia tajemniczych drzwi. Ostatnio edytowane przez Ulli : 21-09-2014 o 23:04. |
21-09-2014, 17:38 | #117 |
Reputacja: 1 | Patrząc na płomienie buchające z wieży oceniliście, że budowla będzie palić się jeszcze przynajmniej trzy godziny. Zapaliły się bowiem drewniane drabiny i belki podtrzymujące strop. Dodatkowo wnętrze wieży może zawalić się w każdej chwili i nie wiedzieliście czy ściany to wytrzymają. Udało wam się odzyskać linę, niestety przepaliła się od żaru buchającego z okna. Straciliście przez to kotwiczkę. Może później uda się ją odszukać. Dokumenty ze skrzyni były zbyt skomplikowane, aby analfabeci mogli dowiedzieć się czegoś na ich temat. Jedyna osoba potrafiąca czytać przed chwilą się spaliła. GM Info: Proszę uzupełnić swoje karty w panelu sesji o przedmioty, które zabraliście trzymając się tego co macie w swoich postach. Jak ktoś np. napisał, że podniósł butelkę z dziwną cieczą i zamierza ją zatrzymać, to ta osoba wpisuje to w kartę. Jak ktoś dał coś komuś i ta osoba przyjęła przedmiot i chce go zatrzymać, to niech sobie dopisze. |
21-09-2014, 20:31 | #118 |
Reputacja: 1 | Dorigan schował do plecaka dźwignię i klucz. Później z pomocą Helmuta nieco zawiedziony odzyskał samą linę bez kotwiczki. Zeskoczył z ramion olbrzyma zrobił kilka kroków oddalając się od wieży i popatrzył na buchajacy z okien płomienie. - Chyba szybko się nie wypali. Pieprzone gobliny! To jak czekamy? Nie czekając na odpowiedź zwrócił się do Helmuta - Pokaż no mi te papiery skoro i tak jak te dupy tu stoimy. Może jaka mapa pośród nich się znajdzie, hę? poświęcam czas na dokładne przejrzenie wszystkich papierów |
21-09-2014, 20:47 | #119 |
Reputacja: 1 | Grodug stwierdzając, że nic nie rozumie z zapisków, oddał je Doriganowi, a on sam powrócił do ciał goblinów. Przykucnął przy jednym i zaczął oglądać przedziwny naszyjnik wykonany z mysich czaszek. Ozdóbka Khazadowi raczej do gustu nie przypadła, jednak może ktoś z powierzchni, będzie wiedzieć coś na jej temat, dlatego wrzucił ją także do plecaka. Następnie skierował się w stronę włóczni przeciwnika. Zaczął je oglądać, starając się rozpoznać czy zostały one wykonane przez gobliny, czy może zrabowane jakimś innym poszukiwaczom przygód. -Dobra, to może niech każdy weźmie po jednej... - Zaczął, machając tym samym do towarzyszy ową bronią. - ...może strażnikom to wystarczy. W dodatku na pewno się ucieszą, jak się dowiedzą, że zabiliśmy kilka goblinów pustoszących te ruiny. I może oni będą wiedzieć co jest napisane na tym dziwnym skrawku skóry, który przy jednym z nich znalazłem. A tak poza tym uważam, że powinniśmy już wracać. Na dzisiaj wystarczy mi już przygód... |
21-09-2014, 22:10 | #120 |
Reputacja: 1 | Wieża płonęła, wrogowie i Ludo nie żyli, a oni byli ranni. Chowając łuk, Reinmar wiedział już, że muszą wrócić na powierzchnie. Zabrał jedną z goblińskich broni, odetchnął i po słowach Groduga zwrócił się się do wszystkich. - Nie ma na co czekać. Jak tylko Dorigan przyjrzy się wszystkim papierom, wracamy i opatrujemy rany. Sprzedamy zdobycze i uzupełniamy zapasy. Dwie butelki nam nie wystarczyły. - skomentował, żeby po chwili dodać - Jutro lub w inny dzień tu wrócimy. Inni nie będą mogli otworzyć wejścia na szczyt, więc niczym nie ryzykujemy.
__________________ "Alea iacta est." ~ Juliusz Cezar |