Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2014, 22:28   #119
killinger
 
killinger's Avatar
 
Reputacja: 1 killinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputacjękillinger ma wspaniałą reputację
-Panie Price! Brian! - cisza wymownym całunem pokrywała dno doliny. Po tak wielkiej lawinie jedynie cud mógłby ocalić pozostałych na dole ludzi. Jak jednak liczyć na cuda w tej opuszczonej przez Boga krainie?

Zastanawiał się czy zrobił wszystko, co się dało, by ocalić jak największą grupę. Czy dałoby się choć jednego z nich utrzymać przy życiu, gdyby przyjąć inną kolejkę wspinania? Czy to z resztą jakaś różnica, kto zginął? Zawalisko i tak zdołałoby pochłonąć życie kogoś z nich, nieważne kto by tam pozostał.

Ledwie poruszając ustami zmówił cichą modlitwę, kończąc słowami jakich nauczył go wielebny Zebulon Harris, wzięty kaznodzieja z Pennsylvanii. "Bóg widzi śmieć inaczej niż my. My widzimy ją jako ciemny mur, Bóg jako bramę" Brama zatrzasnęła się z głośnym odgłosem kamiennego szaleństwa na zboczu.

W milczeniu spoglądał na Hawkesa. Mężczyzna wydawał się być dość wyrachowanym, by składać rozsądne propozycje. Teraz jednak nie dostrzegał w nim rozsądku, a jedynie paniczną potrzebę działania. Trudno się dziwić, dwa księżyce nad głową i śmierć krążąca między nimi mogły mocno nadszarpnąć resztki pokładów zdrowego rozsądku.

- Jak pan sobie życzysz, panie Morte. Ale Pueblo to forteca, to trudna do zdobycia twierdza. Atak z zaskoczenia nie wchodzi w rachubę. Diabeł wystrzela nas jak kaczki, chroniony murami i znajomością terenu. Proponuję go wykurzyć dymem. Ogień nie rozprzestrzeni się w tych kamienno-ceglanych pomieszczeniach. Dym jednak i owszem. Przy ognisku jest trochę chrustu, suszonego nawozu i jakieś derki. Podrzucajmy płonące pociski pomieszczenie, po pomieszczeniu. Gryzący dym nawozu i szmat nie tylko osłoni nas przed oczyma Harpera, ale i jego samego poddusi. Może będziemy mieli fart, zapłoną jakieś śmieci w środku i po prostu wykurzymy go jak lisa z nory. Jeśli znajdziemy jakąś naftę w jukach w obozie, przygotujmy kilka palnych gałganów i powrzucamy je zza węgła. Jak nie wypali, zawsze zdążymy się jeszcze dać zabić.

Spojrzał uważnie na Hawkesa, czekając aż jego lekceważąca mina zmieni się choć o jotę. Wiedział już, że przyjaciółmi nie będą, ale współdziałanie to jedyna droga do przetrwania i ukatrupienia Diabła.

-Pani Reed, czy ma pani nieco spirytusu na zbyciu? Przyda się do sporządzenia płonących niespodzianek - uśmiechnął się czarująco do poobijanej lekarki, obiecując sobie, że po tym wszystkim zaprosi ją na wytworną kolację, jako rekompensatę za pozostawienie jej samej sobie, kiedy to wyruszył na poszukiwanie lin.
 
__________________
Pусский военный корабль, иди нахуй
killinger jest offline